W piątek rano europosłowie PO złożą do prokuratury zawiadomienie w sprawie wykorzystywania programu Czyste Powietrze w kampanii wyborczej PiS przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. Zapowiedział to europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba.
Polityk wyjaśnił, że na tydzień przed tymi wyborami ówczesny minister środowiska Henryk Kowalczyk postanowił zlecić firmie Berm program, w ramach którego przeprowadzono 2500 spotkań, za kwotę 4 milionów 600 tysięcy złotych.
- Spotkania miały dotyczyć Czystego Powietrza - możliwości aplikowania w programie, a okazało się, że do programu włączono 41 koordynatorów PiS-u. Samorządowcy i posłowie, których listę mamy, prowadzili na spotkaniach agitację wyborczą - mówił Michał Szczerba.
Dowodami na wykorzystywanie unijnego programu Czyste Powietrze ma być raport firmy, która przeprowadzała spotkania i maile szefa gabinetu politycznego ministra środowiska do struktur PiS, zachęcające do wykorzystania tych spotkań do agitacji wyborczej.
Europoseł Dariusz Joński mówił wcześniej, że nie ma mowy o przypadku i że realizacja unijnego programu była kampanią wyborczą PiS-u.
- Pokazujemy dzisiaj przykład skoku na wybory i skoku na kasę. Całość kampanii Czystego Powietrza była w umowie zapisana między 4 września a 26 października 2018 roku. Akurat tak się składa, że to się dokładnie powiela w tym czasie, kiedy były wybory samorządowe. To nie były spotkania o czystym powietrzu, to były spotkania po prostu czysto polityczne - podkreślił Dariusz Joński.
- Spotkania miały dotyczyć Czystego Powietrza - możliwości aplikowania w programie, a okazało się, że do programu włączono 41 koordynatorów PiS-u. Samorządowcy i posłowie, których listę mamy, prowadzili na spotkaniach agitację wyborczą - mówił Michał Szczerba.
Dowodami na wykorzystywanie unijnego programu Czyste Powietrze ma być raport firmy, która przeprowadzała spotkania i maile szefa gabinetu politycznego ministra środowiska do struktur PiS, zachęcające do wykorzystania tych spotkań do agitacji wyborczej.
Europoseł Dariusz Joński mówił wcześniej, że nie ma mowy o przypadku i że realizacja unijnego programu była kampanią wyborczą PiS-u.
- Pokazujemy dzisiaj przykład skoku na wybory i skoku na kasę. Całość kampanii Czystego Powietrza była w umowie zapisana między 4 września a 26 października 2018 roku. Akurat tak się składa, że to się dokładnie powiela w tym czasie, kiedy były wybory samorządowe. To nie były spotkania o czystym powietrzu, to były spotkania po prostu czysto polityczne - podkreślił Dariusz Joński.