Kilkaset osób na Ukrainie przeszkolą dwie zachodniopomorskie psychoterapeutki. W niedzielę wyjeżdżają do Kijowa, gdzie poprowadzą darmowe warsztaty dla nauczycieli i pracowników socjalnych. Będą ich uczyć, jak rozmawiać z osobami, które straciły bliskich podczas wydarzeń na Majdanie.
Psychoterapeutka Anna Borkowska, która na co dzień pracuje w specjalistycznej poradni dla dzieci i młodzieży w Nowogardzie przyznaje, że obawia się tego, co zobaczy w Kijowie.
Zapewnia jednak, że nie mogła odmówić, kiedy znajoma psycholog z Kijowa zaproponowała jej poprowadzenie warsztatów.
- Wynika to z potrzeby niesienia pomocy. Z poczucia, że mam coś czym mogę się podzielić. Coś, co może być przydatne - mówi Anna Borkowska.
Zajęcia będą odbywać się codziennie. Potrwają tydzień. Wiadomo, że zgłosiła się rekordowa liczba chętnych.
- Na jeden z warsztatów zapisało się ponad 160 osób. To nie jest standardowa liczba uczestników. Zazwyczaj na zajęciach mamy kilkanaście osób - przyznaje Borkowska.
Terapeutki liczą, że zachęcą ukraińskich psychologów do przeprowadzenia podobnych warsztatów w Polsce.
Antyrządowe protesty na Ukrainie wybuchły w listopadzie ubiegłego. W krwawych starciach przeciwników ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza z siłami bezpieczeństwa i milicją zginęło ponad tysiąc osób.
Proeuropejska opozycja odsunęła Janukowycza od władzy, ale rewolucji nie poparła rosyjskojęzyczna część mieszkańców Krymu. Zareagowała Rosja, która zaanektowała półwysep.
Doszło do tego po referendum, w którym - według prorosyjskich władz Krymu - mieszkańcy opowiedzieli się za przynależnością do Rosji. Wyników głosowania nie uznają kraje Zachodu.
Zapewnia jednak, że nie mogła odmówić, kiedy znajoma psycholog z Kijowa zaproponowała jej poprowadzenie warsztatów.
- Wynika to z potrzeby niesienia pomocy. Z poczucia, że mam coś czym mogę się podzielić. Coś, co może być przydatne - mówi Anna Borkowska.
Zajęcia będą odbywać się codziennie. Potrwają tydzień. Wiadomo, że zgłosiła się rekordowa liczba chętnych.
- Na jeden z warsztatów zapisało się ponad 160 osób. To nie jest standardowa liczba uczestników. Zazwyczaj na zajęciach mamy kilkanaście osób - przyznaje Borkowska.
Terapeutki liczą, że zachęcą ukraińskich psychologów do przeprowadzenia podobnych warsztatów w Polsce.
Antyrządowe protesty na Ukrainie wybuchły w listopadzie ubiegłego. W krwawych starciach przeciwników ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza z siłami bezpieczeństwa i milicją zginęło ponad tysiąc osób.
Proeuropejska opozycja odsunęła Janukowycza od władzy, ale rewolucji nie poparła rosyjskojęzyczna część mieszkańców Krymu. Zareagowała Rosja, która zaanektowała półwysep.
Doszło do tego po referendum, w którym - według prorosyjskich władz Krymu - mieszkańcy opowiedzieli się za przynależnością do Rosji. Wyników głosowania nie uznają kraje Zachodu.