Politycy powinni zadbać o rolników, którzy ponoszą straty w wyniku rosyjskiego embarga - tak mówią zachodniopomorscy producenci owoców.
W opinii Krzysztofa Worocha, producenta malin i truskawek, Unia Europejska, która toczy wojnę gospodarczą z Rosją nie może zostawić rolników bez pomocy.
- Polski producent nie jest niczemu winien. Unia jest po to, żeby właśnie w takich sytuacjach wspierać rolników. To nie jest żadna łaska ze strony UE - mówił Woroch w magazynie "Radio Szczecin na Wieczór".
Unia na wypłaty rekompensat dla rolników zarezerwowała ponad 120 mln euro. Jednak z uwagi na zbyt dużą liczbę wniosków, wstrzymała wypłaty odszkodowań.
- Straty będą ogromne. Bez dopłat będzie ciężko związać koniec z końcem - przyznaje Andrzej Caban z Krajowego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych. - Dostaniemy tylko niewielką część tych środków. Myślę, że otrzymamy ok. 20 proc.
Rosja zamknęła granice dla owoców i warzyw z krajów Wspólnoty na początku sierpnia. To odwet za krytykę działań Moskwy na Ukrainie i sankcje nałożone przez Brukselę.
- Polski producent nie jest niczemu winien. Unia jest po to, żeby właśnie w takich sytuacjach wspierać rolników. To nie jest żadna łaska ze strony UE - mówił Woroch w magazynie "Radio Szczecin na Wieczór".
Unia na wypłaty rekompensat dla rolników zarezerwowała ponad 120 mln euro. Jednak z uwagi na zbyt dużą liczbę wniosków, wstrzymała wypłaty odszkodowań.
- Straty będą ogromne. Bez dopłat będzie ciężko związać koniec z końcem - przyznaje Andrzej Caban z Krajowego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych. - Dostaniemy tylko niewielką część tych środków. Myślę, że otrzymamy ok. 20 proc.
Rosja zamknęła granice dla owoców i warzyw z krajów Wspólnoty na początku sierpnia. To odwet za krytykę działań Moskwy na Ukrainie i sankcje nałożone przez Brukselę.