Bruksela zawiesza pomoc dla rolników, którzy ponieśli straty po wprowadzeniu rosyjskiego embarga na żywność - donosi Polska Agencja Prasowa.
Komisarz do spraw rolnictwa Unii Europejskiej - Dacian Ciolos nie zdradza na razie konkretnych przyczyn tej decyzji.
Wiadomo jedynie, że według wyliczeń unijnych urzędników rolnicy ze wszystkich krajów Wspólnoty złożyli wnioski, które opiewają na kwotę większą niż wartość rocznego eksportu warzyw i owoców z całej Unii do Rosji.
W najbliższych dniach Ciolos ma przedstawić nowy plan pomocy dla producentów poszkodowanych przez embargo.
Rosyjski zakaz obejmuje m.in. jabłka, gruszki czy paprykę. Moskwa wprowadziła go na początku sierpnia. Oficjalnie - z powodu niskiej jakości produktów. Wiadomo jednak, że to odwet za krytykę pod adresem Kremla za agresję na Ukrainę.
Na odszkodowania dla rolników UE przeznaczyła 125 mln euro. Minister rolnictwa Marek Sawicki miał zamiar przekonać Daciana Ciolosa do przekazania na ten cel 700 mln. Miał to zrobić m.in. podczas negocjacji, które były zaplanowane na czwartek. Wiadomo już, że do tych rozmów nie dojdzie.
Tylko polscy rolnicy domagają się rekompensat w wysokości ponad 120 mln euro. W Zachodniopomorskiem o pieniądze ubiega się ponad 20 właścicieli gospodarstw. Tyle osób zgłosiło się dotąd do Agencji Rynku Rolnego.
Warunkiem otrzymania odszkodowania było przekazanie zbiorów na cele charytatywne lub ich zniszczenie.
Ministerstwo Rolnictwa na razie nie komentuje sprawy. W czwartek przed siedzibą resortu w Warszawie ma odbyć się manifestacja sadowników niezadowolonych z działań rządu w sprawie zapobiegania skutkom embarga.
Wiadomo jedynie, że według wyliczeń unijnych urzędników rolnicy ze wszystkich krajów Wspólnoty złożyli wnioski, które opiewają na kwotę większą niż wartość rocznego eksportu warzyw i owoców z całej Unii do Rosji.
W najbliższych dniach Ciolos ma przedstawić nowy plan pomocy dla producentów poszkodowanych przez embargo.
Rosyjski zakaz obejmuje m.in. jabłka, gruszki czy paprykę. Moskwa wprowadziła go na początku sierpnia. Oficjalnie - z powodu niskiej jakości produktów. Wiadomo jednak, że to odwet za krytykę pod adresem Kremla za agresję na Ukrainę.
Na odszkodowania dla rolników UE przeznaczyła 125 mln euro. Minister rolnictwa Marek Sawicki miał zamiar przekonać Daciana Ciolosa do przekazania na ten cel 700 mln. Miał to zrobić m.in. podczas negocjacji, które były zaplanowane na czwartek. Wiadomo już, że do tych rozmów nie dojdzie.
Tylko polscy rolnicy domagają się rekompensat w wysokości ponad 120 mln euro. W Zachodniopomorskiem o pieniądze ubiega się ponad 20 właścicieli gospodarstw. Tyle osób zgłosiło się dotąd do Agencji Rynku Rolnego.
Warunkiem otrzymania odszkodowania było przekazanie zbiorów na cele charytatywne lub ich zniszczenie.
Ministerstwo Rolnictwa na razie nie komentuje sprawy. W czwartek przed siedzibą resortu w Warszawie ma odbyć się manifestacja sadowników niezadowolonych z działań rządu w sprawie zapobiegania skutkom embarga.