12 Brygada Zmechanizowana będzie odpowiedzialna za bezpieczeństwo Europy. Około tysiąca żołnierzy ze Szczecina i Stargardu wejdzie w skład Grupy Bojowej Unii Europejskiej. Przygotowania do półrocznej misji właśnie ruszyły.
Pierwszy krok to badania lekarskie. Porucznik Iwo Listewnik większość z nich ma już za sobą.
- Badania obejmują praktycznie wszystko - wyjaśnia porucznik. - Przechodzimy zarówno te podstawowe, czyli badania krwi, jak i specjalistyczne, np. ortopedyczne, psychologiczne czy psychiatryczne. Gdy wszystkie wyjdą dobrze, otrzymuje się certyfikat.
Po uzyskaniu takiego certyfikatu żołnierzy czeka rok ciężkich treningów na poligonie. - Ćwiczenia obejmują działanie drużyny, plutonu i kompanii w różnych warunkach atmosferycznych, zarówno w dzień, jak i w nocy - mówi kpt. Janusz Błaszczak. - Taryfy ulgowej nie będzie.
Żołnierze muszą sprawdzić się w każdych warunkach, bo "parasol ochronny", który nad Unią Europejską rozłoży "Błękitna Brygada" będzie miał promień sześciu tysięcy kilometrów z centrum w Brukseli.
- To olbrzymi zasięg, od południa Europy i część Afryki, po koło podbiegunowe - mówi dowódca 12 Brygady, płk. Dariusz Górniak, który obejmie dowodzenie nad Grupą Bojową UE. - Mamy odpowiednio przygotowanych ludzi, którzy organizowali tego typu przedsięwzięcia. Na pewno sobie poradzimy.
Grupa Bojowa Unii Europejskiej musi być gotowa do działania w ciągu 5-10 dni od chwili otrzymania rozkazu.
Dyżur bojowy rozpocznie się w styczniu 2016 roku i potrwa sześć miesięcy. Z Polakami w europejskiej grupie bojowej służyć będą także Czesi, Słowacy i Węgrzy - łącznie trzy tysiące żołnierzy.
- Badania obejmują praktycznie wszystko - wyjaśnia porucznik. - Przechodzimy zarówno te podstawowe, czyli badania krwi, jak i specjalistyczne, np. ortopedyczne, psychologiczne czy psychiatryczne. Gdy wszystkie wyjdą dobrze, otrzymuje się certyfikat.
Po uzyskaniu takiego certyfikatu żołnierzy czeka rok ciężkich treningów na poligonie. - Ćwiczenia obejmują działanie drużyny, plutonu i kompanii w różnych warunkach atmosferycznych, zarówno w dzień, jak i w nocy - mówi kpt. Janusz Błaszczak. - Taryfy ulgowej nie będzie.
Żołnierze muszą sprawdzić się w każdych warunkach, bo "parasol ochronny", który nad Unią Europejską rozłoży "Błękitna Brygada" będzie miał promień sześciu tysięcy kilometrów z centrum w Brukseli.
- To olbrzymi zasięg, od południa Europy i część Afryki, po koło podbiegunowe - mówi dowódca 12 Brygady, płk. Dariusz Górniak, który obejmie dowodzenie nad Grupą Bojową UE. - Mamy odpowiednio przygotowanych ludzi, którzy organizowali tego typu przedsięwzięcia. Na pewno sobie poradzimy.
Grupa Bojowa Unii Europejskiej musi być gotowa do działania w ciągu 5-10 dni od chwili otrzymania rozkazu.
Dyżur bojowy rozpocznie się w styczniu 2016 roku i potrwa sześć miesięcy. Z Polakami w europejskiej grupie bojowej służyć będą także Czesi, Słowacy i Węgrzy - łącznie trzy tysiące żołnierzy.