Skansen z kilkuset radzieckich pomników chcą stworzyć władze Bornego Sulinowa. Miasteczko, które jeszcze na początku lat 90. było garnizonem Armii Czerwonej, zabiega by monumenty, które znikną z polskich miast trafiły na dawne lotnisko wojskowe.
To ma być turystyczna atrakcja czterotysięcznego miasteczka. Już teraz przyjeżdżają tam turyści, by oglądać opuszczone koszary, muzeum z karabinami i mundurami oraz radziecki cmentarz. Z wyliczeń urzędników wynika, że to ok. 12 tysięcy osób rocznie. - W lecie przyjeżdżają wczasowicze i mieliby co oglądać - przyznają mieszkańcy.
Miasto chce przyjąć 200 radzieckich pomników i na byłym lotnisku wojskowym stworzyć skansen. - Wtedy liczba turystów ma się zwiększyć kilkukrotnie - mówi burmistrz Renata Pietkiewicz-Chmyłkowska. - Nie chcemy nic kultywować, ale pokazać jako ciekawostkę i relikt przeszłości. W Bornem, które ma taką historię mogłyby być takie pamiątki. Do tych pamiątek ściągają ludzie zainteresowani ze względów historycznych i naukowych.
Do 1992 roku Bornego Sulinowa nie było na polskich mapach. To był garnizon radzieckiego wojska. Do dziś mieszka tu Oleksandr Piven, fotograf radzieckiej armii.
- Całe miasteczko to jest pamiątka. Turyści, którzy przyjeżdżają do Bornego Sulinowa, chcą zobaczyć coś historycznego. Cieszyliby się, gdyby było więcej takich pomników - powiedział Piven.
Na razie IPN tworzy listę pomników czczących radzieckich żołnierzy, które miałyby być zlikwidowane z polskich miast.
Jak powiedziała nam rzeczniczka IPN Agnieszka Soplińska-Jaremczak, skansen z radzieckimi pomnikami chce też stworzyć Czerwony Bór pod Łomżą i to ta miejscowość jest najbardziej prawdopodobną lokalizacją, bo jako pierwsza zgłosiła się do Instytutu Pamięci Narodowej. Ale - jak dodała rzeczniczka - to nie zamyka tematu skansenu w Bornym Sulinowie. Do czerwca IPN ma przygotować propozycję dla samorządów: jak dokładnie będzie wyglądała likwidacja pomników i kto ją sfinansuje.
Miasteczko, które jeszcze na początku lat 90. było garnizonem Armii Czerwonej, zabiega by monumenty, które znikną z polskich miast trafiły na dawne lotnisko wojskowe - mówi burmistrz Bornego Sulinowa, Renata Pietkiewicz-Chmyłowska.
Już teraz w Bornym Sulinowie jest m.in. muzeum z pamiątkami po radzieckiej armii i wojskowy cmentarz. I właśnie to wzbudza największe zainteresowanie turystów - mówią mieszkańcy.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Świetny pomysł! Może gdzieś indziej zrobimy też wystawę pamiątek po hitlerowcach? Jakieś stare lotnisko pełne sfastyk, pomników hitlera, itp. Będzie atrakcja, będą turysci przyjeżdżać i oglądać, może nawet historycy i inni naukowcy? Jest jakiś chętny?
@ yks: Jeśli "yks" stawia na jednym poziomie żołnierzy Armii Czerwonej i hitlerowców to znaczy, że musi być bardzo młodym człowiekiem, którego nauczyciele historii nie spełnili swojego obowiązku. Warto też popytać ludzi pamiętających czasy wojny (jeszcze trochę ich żyje) lub poczytać parę książek. Poza usunięciem luk w wiedzy historycznej "yks" też powinien popracować nad ortografią.
do Yanchez: Napisałem świadomie małą literą "hitlera", bo na wielką nie zasługuje. No chyba że ktoś darzy go szacunkiem, to może pisać wielką. A co do historii, to rzeczywiście, w czasach gdy się jej uczyłem nie mówiono jeszcze, że krasnoarmiejcy napadli na nas wspólnie z hitlerowcami, że zamordowali tysiące naszych oficerów, którzy im się poddali, a NKWD mordowało Polaków jeszcze w połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Teraz już nie jest to tajemnicą, więc muszę się uczyć historii od nowa. Ale Ty chyba wolisz żyć z nabytą propagandą, uznając ją za prawdę. Smutne...