Pomimo upływu lat, ból nie mija, a wspomnienia z czasów, kiedy w ciągu chwili traciło się całą rodzinę są w nas ciągle żywe.
- Nas wywieźli na Sybir, a mieszkałam właśnie na Wołyniu. - Co zrobili Bolszewicy? Kula w łeb jednemu i drugiemu. I po dziś dzień nie wiemy, gdzie są pochowani. Zginął mój stryj i kolega. Zbieram dla tego mojego stryja, żeby tu na tym pomniku miał swoją tabliczkę. - Cały czas ból nie mija - mówią szczecinianie.
Podczas rzezi w Katyniu i na Wołyniu z rąk Rosjan i Ukraińców zginęło około 50 tysięcy Polaków.