Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do siedziby telewizji Polsat. Informację potwierdził rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Według medialnych informacji CBA weszło także do TVP.
Akcja jest realizowana na polecenie Prokuratury Okręgowej w Krośnie. Sprawa dotyczy niekorzystnych umów na transmisje wydarzeń sportowych, które Telewizja Polska zawarła z Polsatem jeszcze w czasach rządu PiS.
"Gazeta Wyborcza" podawała niedawno, że co najmniej 360 mln zł miała stracić telewizja publiczna na umowach zawartych z Polsatem w czasach rządów PiS.
- To oczywiste, że tym samym kupiono sobie życzliwość Polsatu dla rządu PiS - oceniał w rozmowie z Gazetą Wyborczą anonimowy rozmówca z TVP.
Obecne władze publicznej telewizji zawiadomiły prokuraturę, która wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Były prezes TVP Jacek Kurski zaprzeczał tym zarzutom podkreślając, że umowy były zawierane zgodnie z realiami rynku i prowadzone przez "najlepszych specjalistów". Zapowiedział pozwanie "Gazety Wyborczej".
"Gazeta Wyborcza" podawała niedawno, że co najmniej 360 mln zł miała stracić telewizja publiczna na umowach zawartych z Polsatem w czasach rządów PiS.
- To oczywiste, że tym samym kupiono sobie życzliwość Polsatu dla rządu PiS - oceniał w rozmowie z Gazetą Wyborczą anonimowy rozmówca z TVP.
Obecne władze publicznej telewizji zawiadomiły prokuraturę, która wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Były prezes TVP Jacek Kurski zaprzeczał tym zarzutom podkreślając, że umowy były zawierane zgodnie z realiami rynku i prowadzone przez "najlepszych specjalistów". Zapowiedział pozwanie "Gazety Wyborczej".