Wyjaśnień i publikacji ekspertyz w sprawie zbiornika przeciwpożarowego na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie domagają się zachodniopomorscy radni. O dokumentach Radio Szczecin informowało w ubiegłym tygodniu. Jak ustalił nasz reporter, wynika z nich, że konstrukcja może być nieszczelna, a wyciekająca woda mogła podmyć grunt pod kolumną, która osunęła się w północnym skrzydle Zamku i doprowadziła do katastrofy.
Jak mówi Kazimierz Drzazga z Prawa i Sprawiedliwości, za odbudowę Zamku zapłacą podatnicy, dlatego mają prawo znać każdy szczegół.
- Czyjaś niefrasobliwość, czyjaś bezmyślność będzie kosztowała podatników z województwa zachodniopomorskiego, łącznie być może ze zwrotem środków finansowych, kilkadziesiąt milionów złotych - wylicza radny zachodniopomorskiego sejmiku.
Zbiornik przeciwpożarowy jest już pusty. Trzeba było wypompować z niego wodę. Imprezy w Operze na Zamku zabezpiecza teraz portowa straż pożarna. Dariusz Wieczorek z Sojuszu Lewicy Demokratycznej pyta: ile to kosztuje i kto za to płaci oraz czy ekspertyzy trafiły do prokuratury, bo śledczy prowadzą postępowanie w sprawie katastrofy na Zamku?
- Będziemy o to pytać. Złożyłem interpelację w tej sprawie. W tym tygodniu, po ostatnich doniesieniach medialnych, będziemy podejmować następne działania - zapowiada radny.
Dzwoniliśmy do rzeczniczki Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego Gabrieli Wiatr z pytaniem czy ekspertyzy zostaną radnym ujawnione? W odpowiedzi usłyszeliśmy, że nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie. Zarząd czeka na formalne interpelacje radnych.
Ekspertyzy zbiornika przeciwpożarowego, który może być nieszczelny, zleciła dyrekcja Zamku Książąt Pomorskich oraz szefostwo Opery na Zamku. Zbiornik został zbudowany kilka lat temu w związku z modernizacją siedziby opery. Dyrektor Zamku Barbara Igielska odesłała nas w tej sprawie do dyrektora opery Jacka Jekiela. Ten nie odpowiedział na pytania. Wygłosił jedynie lakoniczne oświadczenie, że przyczyny katastrofy budowlanej na Zamku nie są jeszcze znane.
- Czyjaś niefrasobliwość, czyjaś bezmyślność będzie kosztowała podatników z województwa zachodniopomorskiego, łącznie być może ze zwrotem środków finansowych, kilkadziesiąt milionów złotych - wylicza radny zachodniopomorskiego sejmiku.
Zbiornik przeciwpożarowy jest już pusty. Trzeba było wypompować z niego wodę. Imprezy w Operze na Zamku zabezpiecza teraz portowa straż pożarna. Dariusz Wieczorek z Sojuszu Lewicy Demokratycznej pyta: ile to kosztuje i kto za to płaci oraz czy ekspertyzy trafiły do prokuratury, bo śledczy prowadzą postępowanie w sprawie katastrofy na Zamku?
- Będziemy o to pytać. Złożyłem interpelację w tej sprawie. W tym tygodniu, po ostatnich doniesieniach medialnych, będziemy podejmować następne działania - zapowiada radny.
Dzwoniliśmy do rzeczniczki Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego Gabrieli Wiatr z pytaniem czy ekspertyzy zostaną radnym ujawnione? W odpowiedzi usłyszeliśmy, że nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie. Zarząd czeka na formalne interpelacje radnych.
Ekspertyzy zbiornika przeciwpożarowego, który może być nieszczelny, zleciła dyrekcja Zamku Książąt Pomorskich oraz szefostwo Opery na Zamku. Zbiornik został zbudowany kilka lat temu w związku z modernizacją siedziby opery. Dyrektor Zamku Barbara Igielska odesłała nas w tej sprawie do dyrektora opery Jacka Jekiela. Ten nie odpowiedział na pytania. Wygłosił jedynie lakoniczne oświadczenie, że przyczyny katastrofy budowlanej na Zamku nie są jeszcze znane.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Nieudacznicy będą się teraz wymigiwać od odpowiedzialności i zrzucać winę jeden na drugiego! Jak można było dopuścić do tego, żeby tak bezmyślnie narażać zamek na takie ogromne zniszczenia?!
prezydent Krzystek zawalil most wiec marszalek Geblewicz nie chcial byc gorszy i zawalil zamek :-) brawo chlopaki jesli ktos mial jakies watpliwosci co do waszych kompetencji to go uswiadomiliscie :-)