Zadośćuczynienie w ramach ustawy reprywatyzacyjnej powinno być przekazywane częściowo i w nieruchomościach zamiennych np. rolnych Skarbu Państwa. Wtedy nie będą obciążały obecnego budżetu. Tak mówił w "Rozmowach pod krawatem" wicemarszałek Sejmu i poseł Kukiz'15 Stanisław Tyszka.
W październiku ubiegłego roku Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekt ustawy reprywatyzacyjnej. Przewiduje on m.in. takie rozwiązania jak rekompensatę za utratę mienia zagrabionego podczas okupacji niemieckiej i sowieckiej. Kilka dni temu projekt został odesłany do dalszych analiz i nie wiadomo czy ustawa w ogóle wejdzie w życie.
Zdaniem Tyszki, "Polski nie stać na jej brak". - Roszczenia, jeżeli nie zostaną wygaszone, a one byłyby wygaszone ustawą przedstawioną przez ministra Jakiego, to będą zawalały cały czas polski wymiar sprawiedliwości - powiedział Tyszka.
W nowej ustawie zaproponowano wypłatę odszkodowań w gotówce do 20 proc. wartości nieruchomości w chwili nacjonalizacji oraz zakaz zwrotów w naturze. Będzie można to np. zamienić na 25 proc. w obligacjach.
Ze wstępnych szacunków wynika, że zamknięcie tematu reprywatyzacji będzie kosztowało Polskę około 20 mld złotych.
Zdaniem Tyszki, "Polski nie stać na jej brak". - Roszczenia, jeżeli nie zostaną wygaszone, a one byłyby wygaszone ustawą przedstawioną przez ministra Jakiego, to będą zawalały cały czas polski wymiar sprawiedliwości - powiedział Tyszka.
W nowej ustawie zaproponowano wypłatę odszkodowań w gotówce do 20 proc. wartości nieruchomości w chwili nacjonalizacji oraz zakaz zwrotów w naturze. Będzie można to np. zamienić na 25 proc. w obligacjach.
Ze wstępnych szacunków wynika, że zamknięcie tematu reprywatyzacji będzie kosztowało Polskę około 20 mld złotych.