W czwartek Kościół Rzymskokatolicki obchodzi uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, w tradycji nazywane świętem Bożego Ciała. To wspomnienie Ostatniej Wieczerzy oraz przeistoczenia chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa.
Pan Bóg wychodzi z inicjatywą wiary do człowieka - mówi ks. dr Krzysztof Łuszczek, rektor Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego.
- To pan Bóg nas zachęca, pociąga nas do siebie, wzywa nas po imieniu, zaprasza nas do wiary i czeka na naszą odpowiedź. Takie doświadczenie procesji eucharystycznej w jakiś sposób też jest z jednej strony zachętą ze strony Jezusa, a z drugiej naszą odpowiedzią na to wezwanie - mówi Łuszczek.
Procesja to nie tylko okazja do umocnienia wiary już praktykujących, ale też wyzwanie dla tych, którzy są obserwatorami procesji, czasem niechętnymi - dodaje ks. Łuszczek.
- Jest to pewnego rodzaju pytanie: po co ci ludzie idą, co tam się dzieje. To może prowokować do poszukiwań. Pan Jezus sam wychodzi na ulice po to, aby nas zaprosić do wiary - mówi Łuszczek.
Największa procesja w Szczecinie wyruszy po godzinie 10 z Bazyliki Mniejszej św. Jana Chrzciciela przy ul. Bogurodzicy.
Wcześniej o godzinie 9 Mszę Świętą w Bazylice św. Jana Chrzciciela odprawi biskup Henryk Wejman. Potem wierni wyruszą sprzed kościoła przy ul. Bogurodzicy do katedry św. Jakuba, gdzie około południa, po zakończeniu procesji, zostanie odprawiona Msza Święta, której przewodniczyć będzie Metropolita Szczecińsko-Kamieński arcybiskup Andrzej Dzięga.