Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Kalkucianki posługują na Bulwarze Gdańskim. Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin/Archiwum]
Kalkucianki posługują na Bulwarze Gdańskim. Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin/Archiwum]
Po presji Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej uchwała o przekazaniu nieruchomości na Łasztowni nie znalazła się w porządku obrad listopadowej sesji szczecińskiej Rady Miasta.
Siostry od 33 lat w budynku na Łasztowni pomagają bezdomnym i ubogim. Przez ten czas nie korzystały z żadnej pomocy finansowej miasta.

Budynek wymaga gruntownego remontu. Dwa lata temu Siostry wnioskowały o przekazanie - wartej około 2 miliony złotych - nieruchomości w wieczyste użytkowanie z dopuszczalną maksymalną 99-procentową bonifikatą.

W poniedziałek w "Rozmowie pod krawatem" prezydent Szczecina, Piotr Krzystek podkreślał, że wniosek Misjonarek Miłości uznaje za zasadny.

- Siostry prowadzą działalność niezwykle pożyteczną dla miasta. Zresztą bez dotacji ze strony miejskiej, bo tego nie oczekiwały nigdy, choć takie możliwości zawsze istnieją. To działalność, która służy społeczności lokalnej, ponieważ zajmują się najbiedniejszymi, bezdomnymi. Uważam, że to obiektywnie pozytywna działalność, niezależnie kto i co na ten temat sądzi. Wyręczają miasto i inne organizacje. Uważam ten wniosek za zasadny - powiedział prezydent Piotr Krzystek.

Zdaniem części radnych Koalicji Obywatelskiej, to "skandaliczne, aby przekazać kolejną nieruchomość dla instytucji Kościoła w obecnej trudnej sytuacji". W opinii KO "ciężką pracę Sióstr Urząd może wesprzeć finansowo, bądź przez remont pomieszczeń".

A skoro Łasztownia ma się zmienić, to - zdaniem KO - Miasto musi kontrolować ten teren. W tym momencie nie wiadomo, kiedy i czy wniosek Sióstr wróci na sesję Rady Miasta Szczecin.

Przewodnicząca Rady Miasta Szczecin, Renata Łażewska z Bezpartyjnych powiedziała, że "projekt wzbudza emocje. Zdecydowaliśmy przesunąć w czasie jego procedowanie, aby wszyscy mogli dokładnie przyjrzeć się działalności Sióstr, które działają na Łasztowni od ponad 30 lat".

Łażewska ma nadzieję, że projekt uchwały wróci na sesję w grudniu.
Relacja Andrzeja Kutysa [Radio Szczecin]

Dodaj komentarz 5 komentarzy

Siostry działają tam od 33 lat, więc niektórych radnych KO nie było jeszcze wtedy na świecie albo dopiero uczyli się mówić, jednak ta niechęć do Kościoła jest doskonale widoczna, nawet pod płaszczykiem troski o Łasztownię. Widocznie radni uznają tylko taką pomoc potrzebującym, jaką okazał prezydent Warszawy, czyli słynne 20 groszy.
PO i wszystko jasne ! Kiedy te biedne siostry (chodzące nawet w zimę w sandałach) opiekowały się ludźmi "zreformowanymi"przez liberalną politykę UW to było wszystko ok ! Dziś okazuje się że siostry kalkutanki to Kościół. Dobrze że nie rządzi PO bo katolicy modlili by się przed zamkniętymi kościołami (jak we Francji) a muzułmanie grzali stopki w opłacanych z podatków chrześcijan Meczetach !!
z miłą chęcią wciągnę tę kamienicę za 8 tyś i wyremontuję.
Gadanie niedoinformowanych! Gdyby tę kamienicę za bezcen podarowano - za pół roku śladu nie byłoby po Siostrach i ich ośrodku; w atrakcyjnym miejscu powstawałby atrakcyjny apartamentowiec. A tak ośrodek przetrwa, daj Boże kolejne 30 lat.
Przykład Szpitala Boromeuszek pokazuje, że nie zawsze kościelne instytucje pomagają chorym. Przekazanie szpitala kolejowego przez Miasto Szczecin praktycznie za darmo, plus dotacje UE na remont utworzyły w Szczecinie nowego RYDZYKA, który zajmuje się tylko zarabianiem na NFZ, nie dając nic w zamian. Pól godziny dziennie ćwiczeń rehabilitacyjnych dla pacjentów po udarze i zero opieki. Nie można doprosić się o kąpiel, podanie picia, czy wymianę pampersów. Rodzina pacjenta musi sama wykupić leki i pampersy (dostają jedynie receptę). Na salach nie widać żadnych sióstr zakonnych, a większość personelu, to tanie kadry z Ukrainy ( trzeba przyznać, że bardziej starają się, niż polska załoga). Na oddziale udarowym na Arkońskiej pacjenci mają dużo więcej zajęć rehabilitacyjnych, niż w "niby wyspecjalizowanym" Szpitalu Rehabilitacyjnym. A OJCIEC DYREKTOR tylko trzepie kasę.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty