Oby tylko szefowa Komisji Europejskiej nie zaproponowała grupowych zakupów gazów - mówił w programie "Radio Szczecin na Wieczór" polityk Solidarnej Polski i przewodniczący parlamentarnego Zespołu ds. Suwerenności Energetycznej.
- Nie miejmy żadnych wątpliwości, że interesy niemieckie i rosyjskie mogą dziś zwyciężyć; może być podjęta próba sprzedaży Polsce zakontraktowania dużej ilości gazu z Nord Streamu z metką unijną. Musimy się tego wystrzegać. Polska musi zachować pełną suwerenność w budowie koszyka importowego gazu ziemnego - podkreślił poseł Kowalski.
Politycy na Zachodzie muszą zrozumieć, że Rosja od zawsze wykorzystuje gaz jako świadomy instrument nacisku politycznego. Polsce po raz pierwszy zakręcono kurek od gazu w 1992 roku, czyli już po upadku Związku Radzieckiego
- Wtedy byliśmy w dramatycznej sytuacji, bo nie mieliśmy żadnych innych źródeł zaopatrzenia, tylko i wyłącznie rosyjski gaz. I to w sezonie zimowym, wtedy wymuszano na nas pewne posunięcia, pewne decyzje - przypomniał Jarosław Guzek z Polskiej Agencji Prasowej.
Przypomnijmy, że Rosja wstrzymała od środy dostawy gazu do Polski, bo nasz rząd nie zgodził się na zapłatę za surowiec w rublach. Polska będzie ubiegać się o odszkodowanie. Sprawę rozstrzygnie sąd w Szwecji, bo tak stanowi umowa obu stron.
Jak zapewnia prezydent Andrzej Duda i premier Mateuszu Morawiecki byliśmy przygotowani na taką decyzje Rosji, mamy zabezpieczone dostawy gazu z innych kierunków i odpowiednie zapasy tego surowca.
- Nie miejmy żadnych wątpliwości, że interesy niemieckie i rosyjskie mogą dziś zwyciężyć; może być podjęta próba sprzedaży Polsce zakontraktowania dużej ilości gazu z Nord Streamu z metką unijną. Musimy się tego wystrzegać. Polska musi zachować pełną suwerenność w budowie koszyka - podkreślił poseł Kowalski.