Napływ towarów rolnych z Ukrainy i unijny Zielony Ład, wywołały protesty rolników w całej Europie i w Polsce.
Jak przezwyciężyć destabilizację w rolnictwie? Na to pytanie odpowiadali goście "Kawiarenki Politycznej" Radia Szczecin.
Problem importu z Ukrainy trzeba rozwiązać na poziomie unijnym - podkreślał Artur Łącki, poseł KO: - Tutaj trzeba razem podjąć jakieś decyzje i to decyzje drastyczne na poziomie Unii Europejskiej. Wydaje mi się, że trzeba by było stworzyć jakąś instytucję europejską, która by skupywała ten towar żywnościowy, który napływa z Ukrainy i nie pozwalała mu się - bez kontroli - rozlewać po Unii Europejskiej. Następnie w większości ten towar wysyłać na tradycyjne, ukraińskie rynki zbytu.
To głównie założenia Zielonego Ładu wywołały kryzys w sferze rolnictwa - przekonywał Artur Szałabawka, poseł PiS: - Rolnicy polscy nie protestują teraz przeciwko rządowi czy opozycji, tylko przeciwko Zielonemu Ładowi, który wprowadzany jest w tak drastyczny sposób. To wszystko robi grupa ekoterrorystów, którzy panują w tej chwili w Europie. Oni, szantażując innych doprowadzają do takiego stanu, jaki mamy.
Na problem z zapisami Zielonego Ładu zwracała uwagę również Justyna Jakubowicz-Dziduch, członek zarządu PSL w Szczecinie.
Jak dodała: trzeba wypracować środki zaradcze w polskim ministerstwie. - Ważne, żebyśmy zmienili trochę podejście w ramach Zielonego Ładu i żeby rolnicy nie byli karani za ekosystemy i nie dostawali przez to mniejszych dopłat. Ten głos rolników, który będzie wskazywał co jest potrzebne, czy to są jakieś prewencyjne kredyty, czy forma wsparcia, takie rozwiązania są wypracowywane na poziomie ministerstwa - podsumowała Jakubowicz-Dziduch.
Dziś po południu, kolejna blokada drogi w naszym regionie. Rolnicy zapowiadają protesty przez co najmniej miesiąc.
Problem importu z Ukrainy trzeba rozwiązać na poziomie unijnym - podkreślał Artur Łącki, poseł KO: - Tutaj trzeba razem podjąć jakieś decyzje i to decyzje drastyczne na poziomie Unii Europejskiej. Wydaje mi się, że trzeba by było stworzyć jakąś instytucję europejską, która by skupywała ten towar żywnościowy, który napływa z Ukrainy i nie pozwalała mu się - bez kontroli - rozlewać po Unii Europejskiej. Następnie w większości ten towar wysyłać na tradycyjne, ukraińskie rynki zbytu.
To głównie założenia Zielonego Ładu wywołały kryzys w sferze rolnictwa - przekonywał Artur Szałabawka, poseł PiS: - Rolnicy polscy nie protestują teraz przeciwko rządowi czy opozycji, tylko przeciwko Zielonemu Ładowi, który wprowadzany jest w tak drastyczny sposób. To wszystko robi grupa ekoterrorystów, którzy panują w tej chwili w Europie. Oni, szantażując innych doprowadzają do takiego stanu, jaki mamy.
Na problem z zapisami Zielonego Ładu zwracała uwagę również Justyna Jakubowicz-Dziduch, członek zarządu PSL w Szczecinie.
Jak dodała: trzeba wypracować środki zaradcze w polskim ministerstwie. - Ważne, żebyśmy zmienili trochę podejście w ramach Zielonego Ładu i żeby rolnicy nie byli karani za ekosystemy i nie dostawali przez to mniejszych dopłat. Ten głos rolników, który będzie wskazywał co jest potrzebne, czy to są jakieś prewencyjne kredyty, czy forma wsparcia, takie rozwiązania są wypracowywane na poziomie ministerstwa - podsumowała Jakubowicz-Dziduch.
Dziś po południu, kolejna blokada drogi w naszym regionie. Rolnicy zapowiadają protesty przez co najmniej miesiąc.
Problem importu z Ukrainy trzeba rozwiązać na poziomie unijnym - podkreślał Artur Łącki, poseł KO: - Tutaj trzeba razem podjąć jakieś decyzje i to decyzje drastyczne na poziomie Unii Europejskiej.
To głównie założenia Zielonego Ładu wywołały kryzys w sferze rolnictwa - przekonywał Artur Szałabawka, poseł PiS: - Rolnicy polscy nie protestują teraz przeciwko rządowi czy opozycji, tylko przeciwko Zielonemu Ładowi, który wprowadzany jest w tak drastyczny sposób.