Ojciec poparzonego chłopca z Karlina usłyszał zarzuty. Chodzi o 1,5-roczne dziecko, które we wtorek trafiło do szpitala w Szczecinie z poparzeniami tułowia i twarzy.
Stan chłopca odkryli policjanci, którzy wezwani zostali do domowej awantury. Ojciec dziecka Mariusz J. usłyszał w tej sprawie zarzuty nieudzielenia pomocy poparzonemu synkowi oraz narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Jak przekazała Prokuratura Okręgowa w Koszalinie, mężczyzna utrzymuje, że dziecko poparzyło się zupą. Nie poszedł z nim do lekarza za sprawą rady teściowej.
Na miejscu zdarzenia była również matka, którą przesłuchali już białogardzcy policjanci.
Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.
Jak przekazała Prokuratura Okręgowa w Koszalinie, mężczyzna utrzymuje, że dziecko poparzyło się zupą. Nie poszedł z nim do lekarza za sprawą rady teściowej.
Na miejscu zdarzenia była również matka, którą przesłuchali już białogardzcy policjanci.
Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.