Zakończyło się ogólnopolskie referendum Związków Zawodowych Pracowników Poczty Polskiej.
Głosowanie dotyczyło rozpoczęcia akcji strajkowej. To po doniesieniach o zwolnieniu ze spółki ponad 9 000 osób, czyli 15 procent załogi - mówi Artur Szyszko, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty w Szczecinie.
- Zamykamy referendum i będziemy je podsumowywać. Pierwsze protokoły mogą już dzisiaj spływać w godzinach popołudniowych. Frekwencja jest duża, szczególnie jeśli chodzi o placówki pocztowe. Mniejsza wśród pracowników biurowych. W tej grupie spodziewane są największe zwolnienia - mówi Szyszko.
Związki zawodowe domagają się 1000 złotych podwyżki. Spółki na to nie stać - mówi Joanna Trzaska-Wieczorek, rzeczniczka prasowa Poczty Polskiej.
- Koszt realizacji postulatów związkowców generowałby wydatek rzędu 1 miliarda 200 milionów złotych rocznie, na co poczty po prostu nie stać - mówi Trzaska-Wieczorek.
Aby referendum było ważne, udział w głosowaniu musi wziąć ponad 50% osób uprawnionych do głosowania.
- Zamykamy referendum i będziemy je podsumowywać. Pierwsze protokoły mogą już dzisiaj spływać w godzinach popołudniowych. Frekwencja jest duża, szczególnie jeśli chodzi o placówki pocztowe. Mniejsza wśród pracowników biurowych. W tej grupie spodziewane są największe zwolnienia - mówi Szyszko.
Związki zawodowe domagają się 1000 złotych podwyżki. Spółki na to nie stać - mówi Joanna Trzaska-Wieczorek, rzeczniczka prasowa Poczty Polskiej.
- Koszt realizacji postulatów związkowców generowałby wydatek rzędu 1 miliarda 200 milionów złotych rocznie, na co poczty po prostu nie stać - mówi Trzaska-Wieczorek.
Aby referendum było ważne, udział w głosowaniu musi wziąć ponad 50% osób uprawnionych do głosowania.