Pieniądze za stocznie w Szczecinie i Gdyni nie wpłynęły. Na stronie Ministerstwa Skarbu Państwa kilka minut po 9. pojawił się komunikat w sprawie płatności za stocznie.
Minister Skarbu Państwa otrzymał od Zarządcy Kompensacji, firmy Bud-Bank Leasing informację, że do północy 17 sierpnia nie wpłynęły pieniądze za wylicytowane przez inwestora prywatnego stocznie w Szczecinie i Gdyni.
Joachim Brudziński, poseł Prawa i Sprawiedliwości mówi, że to było do przewidzenia. - Obiecali stoczniowcom, Polakom, że przemysł stoczniowy zostanie uratowany, że jest inwestor. W maju premier deklarował, że zjeździł pół świata, żeby znaleźć poważnego inwestora i się udało, a dziś panowie chowają głowę w piasek - mówi poseł Brudziński.
Podobnie uważa szef regionalnego SLD Dariusz Wieczorek. - Okazuje się, że to wszystko co działo się wokół stoczni w Gdyni i Szczecinie to jedna wielka ściema. Pytanie co dalej - zastanawia się Wieczorek.
- Sądzę, że minister Grad nie poda się do dymisji - uważa europoseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras. Nitras dodał także w rozmowie z Polskim Radiem Szczecin, że najgorszym rozwiązaniem byłoby teraz wejście syndyka do stoczni. Europoseł PO dodał także, że rząd będzie interweniował w Komisji Europejskiej. - Komisja Europejska jest dziś bardzo słaba, nie wiadomo czy Barroso będzie szefem KE na nową kadencję. Wydaje się, że KE jest tak zmiękczona, że jest szansa na nie tylko na przedłużenie terminu, ale otwarcie nowych rozmów ze stocznią - powiedział Sławomir Nitras.
Rząd będzie szukał nowych inwestorów. - To jest możliwe - mówi Arkadiusz Litwiński z PO. - To jest informacja podwójnie przykra, dlatego, że polski rząd i większość polskiej opinii publicznej tego wciąż tajemniczego inwestora przyjęła z nadzieją. Na tym tle to co zrobił lub czego nie zrobił inwestor jest lekceważeniem Polski, jeśli nie zwyczajnym oszustwem.
Ministerstwo Skarbu Państwa, Agencja Rozwoju Przemysłu i Zarządca Kompensacji przygotowali plan postępowania w tej sytuacji. Rząd na 13 zaplanował konferencję ws. stoczni.
Sławomir Nowak szef gabinetu politycznego premiera zapowiedział, że rząd zwróci się do Komisji Europejskiej o dodatkowy czas na sprzedaż stoczni w Szczecinie i Gdyni. Nowak zapewnił także, że rząd będzie szukał nowych inwestorów. Prezes spółki Polskie Stocznie Jan Ruud de Jonge nie komentuje komunikatu ministerstwa.
Joachim Brudziński, poseł Prawa i Sprawiedliwości mówi, że to było do przewidzenia. - Obiecali stoczniowcom, Polakom, że przemysł stoczniowy zostanie uratowany, że jest inwestor. W maju premier deklarował, że zjeździł pół świata, żeby znaleźć poważnego inwestora i się udało, a dziś panowie chowają głowę w piasek - mówi poseł Brudziński.
Podobnie uważa szef regionalnego SLD Dariusz Wieczorek. - Okazuje się, że to wszystko co działo się wokół stoczni w Gdyni i Szczecinie to jedna wielka ściema. Pytanie co dalej - zastanawia się Wieczorek.
- Sądzę, że minister Grad nie poda się do dymisji - uważa europoseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras. Nitras dodał także w rozmowie z Polskim Radiem Szczecin, że najgorszym rozwiązaniem byłoby teraz wejście syndyka do stoczni. Europoseł PO dodał także, że rząd będzie interweniował w Komisji Europejskiej. - Komisja Europejska jest dziś bardzo słaba, nie wiadomo czy Barroso będzie szefem KE na nową kadencję. Wydaje się, że KE jest tak zmiękczona, że jest szansa na nie tylko na przedłużenie terminu, ale otwarcie nowych rozmów ze stocznią - powiedział Sławomir Nitras.
Rząd będzie szukał nowych inwestorów. - To jest możliwe - mówi Arkadiusz Litwiński z PO. - To jest informacja podwójnie przykra, dlatego, że polski rząd i większość polskiej opinii publicznej tego wciąż tajemniczego inwestora przyjęła z nadzieją. Na tym tle to co zrobił lub czego nie zrobił inwestor jest lekceważeniem Polski, jeśli nie zwyczajnym oszustwem.
Ministerstwo Skarbu Państwa, Agencja Rozwoju Przemysłu i Zarządca Kompensacji przygotowali plan postępowania w tej sytuacji. Rząd na 13 zaplanował konferencję ws. stoczni.
Sławomir Nowak szef gabinetu politycznego premiera zapowiedział, że rząd zwróci się do Komisji Europejskiej o dodatkowy czas na sprzedaż stoczni w Szczecinie i Gdyni. Nowak zapewnił także, że rząd będzie szukał nowych inwestorów. Prezes spółki Polskie Stocznie Jan Ruud de Jonge nie komentuje komunikatu ministerstwa.