To zniszczenie zasady solidarności, jednej z zasad, które są podstawą funkcjonowania Unii Europejskiej - tak o budowie gazociągu Nord Stream powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, który bierze udział w Szczecinie w międzynarodowej konferencji "Konsekwencje i potencjalne zagrożenia budowy gazociągu Nord Stream".
- Polska ma oczywisty interes w tym, żeby zespół portowy Szczecin-Świnoujście mógł działać w pełni i mógł konkurować z portem w Rostocku. Mamy prawo do takiej konkurencji - uważa Kaczyński.
Prezes PiS dodał, że jeśli Unia ma być obszarem swobody gospodarczej, to nie może tworzyć barier dla wolnej konkurencji. Jarosław Kaczyński dodał, że gdyby był na miejscu Donalda Tuska, czy na miejscu PO, Prawo i Sprawiedliwość użyłoby prawa weta w Unii Europejskiej. Prezes PiS-u rozmawiałby z Niemcami na takiej zasadzie, że skoro wy blokujecie nam porty w Szczecinie i Świnoujściu, to my możemy zablokować wam coś innego w UE.
Zdaniem polskiej strony, położenie gazociągu Nord Stream w poprzek toru podejściowego do portu może zagrozić jego rozwojowi, a wpłynąć korzystnie na rozwój np. portu w Rostocku.
Przedstawiciele Nord Streamu twierdzą, że nie ma takiego zagrożenia i jeżeli porty w Szczecinie i Świnoujściu planują się rozbudowywać, to wtedy będzie możliwość zagłębienia rury. To póki co jednak tylko deklaracje, a nie rozwiązania prawne.
Wpływ budowy gazociągu północnego na rozwój regionalny w aspekcie prawnym to tytuł wystąpienia adwokata Stefana Hambury, który przypominał, że jest punkt 28 pozwolenia na budowę wydanego Nord Streamowi. Według tego punktu, Niemcy mogą zagłębić rurę, ale na to potrzeba zagwarantowań prawnych, a nie tylko deklaracji.
Spotkanie odbywa się w formie tzw. wysłuchania publicznego, podczas którego po części oficjalnej uczestnicy mogą zadawać pytania. Konferencję zorganizowała Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim.