Miałaby to być rekompensata za ostatnie podwyżki cen. Negocjacje z zarządem Agryfu trwały od jesieni ubiegłego roku i zakończyły się fiaskiem. Teraz w Zakładach Mięsnych przeprowadzane jest referendum strajkowe. W spór zbiorowy z dyrekcją firmy weszły dwa związki zawodowe: OPZZ i Solidarność.

Pracownicy Zakładów Mięsnych Agryf w Szczecinie, które wchodzą w skład grupy Animeks mówią, że w zakładzie nie było podwyżek od wielu miesięcy. - Około połowa załogi zarabia około 1500-1400 złotych brutto, co daje na rękę około 1200 złotych - informują.

Przewodniczący Solidarności w Agryfie - Dariusz Głogowski powiedział, iż związkowcy mają dane, iż spółkę stać na podwyżki. - Nasze żądania to wzrost wynagrodzeń o 18 procent. Może to wydawać się dużo, ale został zlikwidowany dodatek za niechorowanie, czyli średnio 170 złotych - powiedział Głogowski.

Przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność Pomorza Zachodniego Mieczysław Jurek poinformował, iż związki zawodowe chciały rozwiązać spór przed niezależnym sądem, wyrok miał być jednak wiążący dla obu stron. - Pracodawca nie wyraził na to zgody, a więc postawił nas pod murem - powiedział Jurek.

Dotychczas nie udało nam się uzyskać wypowiedzi w sprawie konfliktu płacowego w Agryfie rzecznika grupy Animeks.

Jeżeli załoga opowie się za strajkiem - dojdzie do protestu. W Zakładach Mięsnych Agryf, które należą do grupy Animeks pracuje ponad półtora tysiąca osób.