Drugi wśród najlepszych małych festiwali w Europie, czyli szczeciński Boogie Brain, odbędzie się już za dwa miesiące. Na scenie zagra ponad 30 artystów i dj-ów z Portugalii, Anglii, Nowej Zelandii i Francji.
Jednak koncerty odbędą się nie na Łasztowni, jak w ubiegłym roku, a w klubach i na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich.
Współorganizatorem festiwalu jest miasto Szczecin, które przeznaczyło na imprezę około 400 tysięcy złotych. To o prawie 200 tysięcy złotych mniej, niż w roku ubiegłym.
- Dokonaliśmy jedynego możliwego wyboru - mówi dyrektor festiwalu Bartek Sawicki. - Infrastruktura na Łasztowni jest potwornie kosztowna, a tam nie ma de facto nic. Sprostaliśmy tym wszystkim wymogom, zostawiliśmy trochę dobrego po sobie na Łasztowni. Stojąc przed prostym wyborem czy infrastruktura czy wykonawcy, to wyboru tak naprawdę nie było.
- Muzyka klubowa powinna być grana w klubach - odpowiada zastępca prezydenta miasta, Krzysztof Soska. - Tych, którzy kochają ten rodzaj rozrywki i muzyki, zmusimy trochę do clubbingu. To festiwal, który ma w sobie dosyć silną nutkę komercyjną. Nie jest sztuką wyłożenie kosmicznej kwoty na ten projekt. Sztuką jest stworzyć taki montaż finansowy, aby festiwal się rozwijał, a jednocześnie publiczne pieniądze były zaangażowane na rozsądnym poziomie.
Współorganizatorem festiwalu jest miasto Szczecin, które przeznaczyło na imprezę około 400 tysięcy złotych. To o prawie 200 tysięcy złotych mniej, niż w roku ubiegłym.
- Dokonaliśmy jedynego możliwego wyboru - mówi dyrektor festiwalu Bartek Sawicki. - Infrastruktura na Łasztowni jest potwornie kosztowna, a tam nie ma de facto nic. Sprostaliśmy tym wszystkim wymogom, zostawiliśmy trochę dobrego po sobie na Łasztowni. Stojąc przed prostym wyborem czy infrastruktura czy wykonawcy, to wyboru tak naprawdę nie było.
- Muzyka klubowa powinna być grana w klubach - odpowiada zastępca prezydenta miasta, Krzysztof Soska. - Tych, którzy kochają ten rodzaj rozrywki i muzyki, zmusimy trochę do clubbingu. To festiwal, który ma w sobie dosyć silną nutkę komercyjną. Nie jest sztuką wyłożenie kosmicznej kwoty na ten projekt. Sztuką jest stworzyć taki montaż finansowy, aby festiwal się rozwijał, a jednocześnie publiczne pieniądze były zaangażowane na rozsądnym poziomie.