W Paryżu trwa obława na zamaskowanych mężczyzn, którzy zaatakowali redakcję francuskiego magazynu satyrycznego "Charlie Hebdo". W wyniku strzelaniny co najmniej 12 osób zginęło, a wiele zostało rannych, w tym cztery ciężko.
Wśród ofiar zamachu w Paryżu jest rysownik polskiego pochodzenia - podaje dziennik Le Figaro. To Georges Woliński. 80-latek urodził się w Tunisie, jego ojciec - Siegfried Woliński był polskim Żydem.
Do redakcji tygodnika, która mieści się w centrum miasta, miały wejść trzy zamaskowane i ubrane na czarno osoby z karabinami i wyrzutnią rakiet. Mężczyźni podczas ataku krzyczeli "Allah Akbar". Doszło do wymiany ognia ze strażnikami wewnątrz, a - według innych źródeł - z patrolem policji przed budynkiem.
Tygodnik "Charlie Hebdo" wielokrotnie ściągał na siebie krytykę świata muzułmańskiego w związku z publikacją satyrycznych wizerunków Mahometa. Cieszy się dużą popularnością we Francji. Wielokrotnie pojawiały się tam treści dotyczące religijnych ekstremistów, a ostatnio na Twitterze redakcji pojawił się wpis wyśmiewający Abu Bakr al-Baghdadiego - lidera jednego z islamskich ugrupowań zbrojnych.
Prezydent Francji Francois Hollande zaapelował do rodaków o jedność. - Teraz musimy pokazać, że jesteśmy zjednoczeni. Musimy stanowczo i we właściwy sposób zareagować na to, co się stało. W najbliższych dniach będę się starał przede wszystkim utrzymać jedność narodową. Jeszcze raz zwracam się do wszystkich Francuzów, jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji - stwierdził prezydent i oświadczył, że nie ma wątpliwości, iż atak na siedzibę tygodnika był zamachem terrorystycznym.
Atak ostro potępił również premier Wielkiej Brytanii David Cameron. Podobnie Premier Ewa Kopacz, która w swoim wystąpieniu powiedziała, że "zamach w Paryżu to atak na wolność mediów i wartości Europy".
CNN Newsource/x-news
Do redakcji tygodnika, która mieści się w centrum miasta, miały wejść trzy zamaskowane i ubrane na czarno osoby z karabinami i wyrzutnią rakiet. Mężczyźni podczas ataku krzyczeli "Allah Akbar". Doszło do wymiany ognia ze strażnikami wewnątrz, a - według innych źródeł - z patrolem policji przed budynkiem.
Tygodnik "Charlie Hebdo" wielokrotnie ściągał na siebie krytykę świata muzułmańskiego w związku z publikacją satyrycznych wizerunków Mahometa. Cieszy się dużą popularnością we Francji. Wielokrotnie pojawiały się tam treści dotyczące religijnych ekstremistów, a ostatnio na Twitterze redakcji pojawił się wpis wyśmiewający Abu Bakr al-Baghdadiego - lidera jednego z islamskich ugrupowań zbrojnych.
Prezydent Francji Francois Hollande zaapelował do rodaków o jedność. - Teraz musimy pokazać, że jesteśmy zjednoczeni. Musimy stanowczo i we właściwy sposób zareagować na to, co się stało. W najbliższych dniach będę się starał przede wszystkim utrzymać jedność narodową. Jeszcze raz zwracam się do wszystkich Francuzów, jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji - stwierdził prezydent i oświadczył, że nie ma wątpliwości, iż atak na siedzibę tygodnika był zamachem terrorystycznym.
Atak ostro potępił również premier Wielkiej Brytanii David Cameron. Podobnie Premier Ewa Kopacz, która w swoim wystąpieniu powiedziała, że "zamach w Paryżu to atak na wolność mediów i wartości Europy".
CNN Newsource/x-news