W demonstracji uczestniczą przedstawiciele partii opozycyjnych oraz Komitetu Obrony Demokracji. Manifestujący trzymają biało-czerwone i unijne flagi.
Liderzy opozycji zapowiedzieli, że blokada sejmowej mównicy potrwa przynajmniej do wtorku, gdy zaplanowane jest posiedzenie Senatu. Lider KOD Mariusz Kijowski apelował, by kontynuować demonstracje przed Sejmem i siedzibami PiS w całej Polsce. Za to Ryszard Petru z Nowoczesnej stwierdził, że nie ma zgody na wykluczanie posłów z obrad Sejmu.
- Musicie być z nami, bo nasza siła pochodzi od Was. Będziemy protestować do skutku - do świąt, do Nowego Roku, a może i dłużej - mówił Petru.
Uczestnicy demonstracji protestują też przeciwko ustawie o zgromadzeniach oraz zaapelowali do prezydenta Andrzeja Dudy o niepodpisywanie jej. Protest sprzed Pałacu Prezydenckiego przeniesie się pod Sejm.