Rodziny ofiar katastrofy w Smoleńsku uczciły pamięć tragicznie zmarłych. Uroczystość odbyła się na miejscu katastrofy samolotu Tu-154M, w której 10 kwietnia 2010 roku zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 osób udających się do Katynia na uroczystości 70. rocznicy wymordowania polskich jeńców przez NKWD.
Dla rodzin tragicznie zmarłych w katastrofie sprzed siedmiu lat wizyta w Smoleńsku była niezwykle trudna i pełna bolesnych emocji.
- Przeżywam to już siedem lat - mówi Marianna Handzlik, matka Mariusza Handzlika, podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Mariusz był najdroższym, najukochańszym synem. Był dobrym człowiek. Służył Polsce jak tylko mógł.
Również Michał Gongor przeżywał przyjazd na miejsce śmierci swojego ojca, generała Franciszka Gongora. - To moja druga wizyta w Smoleńsku i w Katyniu - mówi Gongor. - Czuć smutek i ból, ale jest takie poczucie, że trzeba tu przyjechać.
Do Smoleńska przyjechał też stryjeczny brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, Józef Melak. - Można się tutaj pomodlić oraz wspominać mojego brata, jak również wszystkich bliższych i dalszych przyjaciół - przyznał.
Uroczystości w miejscu katastrofy smoleńskiej zakończyło złożenie wieńców. Wcześniej polska delegacja na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu upamiętniła ofiary zbrodni katyńskiej. 77 lat temu na rozkaz Stalina funkcjonariusze NKWD strzałem w tył głowy zamordowali ponad 22 tysiące polskich jeńców wziętych do niewoli po agresji Związku Radzieckiego na Polskę we wrześniu 1939 roku.
W uroczystościach rocznicowych wzięli udział przedstawiciele rodzin katyńskich i smoleńskich, władz RP i rosyjskiej Polonii.
- Przeżywam to już siedem lat - mówi Marianna Handzlik, matka Mariusza Handzlika, podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Mariusz był najdroższym, najukochańszym synem. Był dobrym człowiek. Służył Polsce jak tylko mógł.
Również Michał Gongor przeżywał przyjazd na miejsce śmierci swojego ojca, generała Franciszka Gongora. - To moja druga wizyta w Smoleńsku i w Katyniu - mówi Gongor. - Czuć smutek i ból, ale jest takie poczucie, że trzeba tu przyjechać.
Do Smoleńska przyjechał też stryjeczny brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, Józef Melak. - Można się tutaj pomodlić oraz wspominać mojego brata, jak również wszystkich bliższych i dalszych przyjaciół - przyznał.
Uroczystości w miejscu katastrofy smoleńskiej zakończyło złożenie wieńców. Wcześniej polska delegacja na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu upamiętniła ofiary zbrodni katyńskiej. 77 lat temu na rozkaz Stalina funkcjonariusze NKWD strzałem w tył głowy zamordowali ponad 22 tysiące polskich jeńców wziętych do niewoli po agresji Związku Radzieckiego na Polskę we wrześniu 1939 roku.
W uroczystościach rocznicowych wzięli udział przedstawiciele rodzin katyńskich i smoleńskich, władz RP i rosyjskiej Polonii.