Instytut Pamięci Narodowej poinformował, że w ramach prac poszukiwawczych na Wojskowych Powązkach w Warszawie odnaleziono szczątki około 100 osób, ofiar terroru komunistycznego. Na tzw. Łączce ekipa prof. Krzysztofa Szwagrzyka odnalazła tysiące zniszczonych fragmentów szczątków należących do żołnierzy i działaczy antykomunistycznego podziemia. Nie udało się jednak potwierdzić typowanych miejsc pochówków generała Augusta Emila Fieldorfa "Nila" i rotmistrza Witolda Pileckiego.
Przyznał jednak, że był to najtrudniejszy etap prac, ze względu na zniszczenie szczątków przez koparki przygotowujące pochówki w latach 80. Pod fundamentami tamtych grobów odnajdowano bowiem zniszczone kości bohaterów.
- 29 szczątków ludzkich, o których możemy powiedzieć, że stanowiły pewną odrębność i około pięciu tysięcy fragmentów szczątków ludzkich. Myślę, że liczba 100 została osiągnięta - mówił prof. Szwagrzyk.
Nie sprawdziły się jednak hipotezy badaczy dotyczące miejsca pogrzebania generała Augusta Emila Fieldorfa "Nila". - Tam, gdzie miała być mogiła albo dół ze szczątkami pana generała, była pusta przestrzeń - wyjaśnił prof. Szwagrzyk.
W przypadku domniemanego miejsca pochówku rotmistrza Witolda Pileckiego badacze natrafili na zniszczone fragmenty szczątków. - To utrudnia identyfikację, ale jej nie uniemożliwia - przekonują badacze i dodają, że nazwiska kolejnych zidentyfikowanych Żołnierzy Niezłomnych poznamy jeszcze w tym roku.
Prof. Krzysztof Szwagrzyk dodał, że odnalezienie sekwencji pochówków z 1951 roku daje podstawy do optymizmu, jeśli chodzi o ewentualną identyfikację pułkownika Łukasza Cieplińskiego "Pługa", prezesa IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.