Senat przyjął ustawę zmieniającą kodeks wyborczy wraz z poprawkami. Nowelizacja trafi ponownie do Sejmu, który zajmie się nią prawdopodobnie po Nowym Roku. Senatorowie przywrócili możliwość głosowania korespondencyjnego dla osób niepełnosprawnych.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz przed głosowaniem wniosku o odrzucenie ustawy mówił, że zaproponowane zmiany prowadzą do upolitycznienia procesu wyborczego. Senator krytykował między innymi to, że 7 na 9 członków PKW ma powoływać Sejm. Przypomniał, że poza czuwaniem nad przebiegiem wyborów, Komisja ma też inne zadania - ocenia sprawozdania finansowe partii politycznych.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski nie podziela obaw opozycji odnośnie upolityczniania procesu wyborczego. Jak powiedział, wskazywanie przez polityków kandydatów na różne stanowiska nie oznacza, że stają się przez to uzależnieni od partii. Marszałek podał przykład obecnego Rzecznika Praw Obywatelskich, którego na stanowisko powołał poprzedni Sejm, w którym większość miała koalicja PO-PSL. Jego zdaniem, politycy powinni podejmować takie decyzje.
Senatorowie zmienili sposób wyboru szefa Krajowego Biura Wyborczego. Zgodnie z tą poprawką minister spraw wewnętrznych może dwukrotnie, a nie raz - jak pierwotnie zakładano - przedstawić trzech różnych kandydatów, spośród których Państwowa Komisja Wyborcza ma wybrać szefa KBW. Gdy żadna z nich nie uzyska takiego poparcia, minister spraw wewnętrznych i administracji sam będzie wybierać szefa Krajowego Biura Wyborczego na 7-letnią kadencję.