Miliony Amerykanów stracą dodatkowe zasiłki dla bezrobotnych, które rząd przeznaczył dla obywateli w czasie pandemii.
Przez ostatnie miesiące, osoby bez pracy dostawały do podstawowej kwoty jeszcze 300 dolarów tygodniowo więcej.
25 z 50 amerykańskich stanów, na których czele stoją republikańscy gubernatorzy, wśród nich są m.in. Texas, Floryda, Maryland czy Iowa, wstrzymują dodatkowe tygodniowe zasiłki dla bezrobotnych.
Według decyzji Kongresu, kontrolowanego przez Ddmokratów, miały one obowiązywać do 6 września. Środki finansowe na ten cel pochodziły z federalnych świadczeń amerykańskiego planu ratunkowego związanego z pandemią. W zależności od stanu "dodatków’" skończą się one w połowie kraju, już między 15 czerwca a początkiem lipca. Lokalne władze podjęły taką decyzję, słuchając apeli pracodawców. Skarżą się oni, że wysokie dofinansowania dla bezrobotnych powodują, że nie chcą oni wracać do pracy.
Według ostatniego raportu Departamentu Pracy, 15 milionów Amerykanów pobiera jakąś formę zasiłku dla bezrobotnych. Ekonomiści twierdzą, że rozszerzone zasiłki, to jednak tylko mały element układanki niedoboru pracowników, wskazując na inne czynniki, takie jak brak opieki nad dziećmi i obawy wynikające z zagrożeń zdrowotnych związanych z COVID-19.
25 z 50 amerykańskich stanów, na których czele stoją republikańscy gubernatorzy, wśród nich są m.in. Texas, Floryda, Maryland czy Iowa, wstrzymują dodatkowe tygodniowe zasiłki dla bezrobotnych.
Według decyzji Kongresu, kontrolowanego przez Ddmokratów, miały one obowiązywać do 6 września. Środki finansowe na ten cel pochodziły z federalnych świadczeń amerykańskiego planu ratunkowego związanego z pandemią. W zależności od stanu "dodatków’" skończą się one w połowie kraju, już między 15 czerwca a początkiem lipca. Lokalne władze podjęły taką decyzję, słuchając apeli pracodawców. Skarżą się oni, że wysokie dofinansowania dla bezrobotnych powodują, że nie chcą oni wracać do pracy.
Według ostatniego raportu Departamentu Pracy, 15 milionów Amerykanów pobiera jakąś formę zasiłku dla bezrobotnych. Ekonomiści twierdzą, że rozszerzone zasiłki, to jednak tylko mały element układanki niedoboru pracowników, wskazując na inne czynniki, takie jak brak opieki nad dziećmi i obawy wynikające z zagrożeń zdrowotnych związanych z COVID-19.