Kilka osób zostało rannych po tym, jak samochód wjechał w ludzi na wyspie Oléron, u wybrzeży zachodniej Francji. Sprawca został zatrzymany.
Podczas akcji służb wznosił muzułmańskie okrzyki, ale na razie władze nie kwalifikują zdarzenia jako ataku terrorystycznego. Doszło do tego rano na głównej drodze wyspy.
Kierowca celowo wjechał w przechodniów i rowerzystów, a następnie próbował podpalić pojazd i uciec. Podczas zatrzymania krzyczał „Allahu Akbar”.
Jak poinformował szef MSW Laurent Nunez, dwie osoby są w ciężkim stanie, a trzy kolejne zostały ranne. Minister uda się po południu na miejsce zdarzenia, gdzie pracuje około 50 strażaków.
Z kolei francuskie media podają, że rannych jest około dziesięciu osób. Niektóre z nich są transportowane helikopterem do szpitala w Poitiers.
Na razie nie są znane motywy działania sprawcy. Z pierwszych ustaleń śledztwa wynika, że 35-letni mężczyzna był znany służbom z przestępstw i wykroczeń związanych z narkotykami i alkoholem.
Na razie francuska prokuratura antyterrorystyczna nie podjęła postępowania w tej sprawie.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Kierowca celowo wjechał w przechodniów i rowerzystów, a następnie próbował podpalić pojazd i uciec. Podczas zatrzymania krzyczał „Allahu Akbar”.
Jak poinformował szef MSW Laurent Nunez, dwie osoby są w ciężkim stanie, a trzy kolejne zostały ranne. Minister uda się po południu na miejsce zdarzenia, gdzie pracuje około 50 strażaków.
Z kolei francuskie media podają, że rannych jest około dziesięciu osób. Niektóre z nich są transportowane helikopterem do szpitala w Poitiers.
Na razie nie są znane motywy działania sprawcy. Z pierwszych ustaleń śledztwa wynika, że 35-letni mężczyzna był znany służbom z przestępstw i wykroczeń związanych z narkotykami i alkoholem.
Na razie francuska prokuratura antyterrorystyczna nie podjęła postępowania w tej sprawie.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin