Od początku roku w Polsce zbankrutowało 291 firm, czyli 22 procent więcej niż przed rokiem - wynika z badania Euler Hermes. W 2016 roku, w tym samym czasie, splajtowało 239 przedsiębiorstw.
- W kwietniu ogłoszono upadłość 67 spółek, podczas gdy rok temu w tym samym czasie 66 - powiedział jeden z autorów raportu, Grzegorz Błachnio. W jego opinii wydaje się potwierdzać to, czego się spodziewano: bardzo duży wzrost upadłości w pierwszym kwartale był efektem bazy, czyli porównania z niską liczbą bankructw firm rok temu.
Ekspert dodał, że widać pewne ożywienie w budownictwie. - Wśród firm budowlanych nie ma już tak dużej liczby plajt jak wcześniej, natomiast wcześniejsze problemy tej branży przekładają się jeszcze na przedsiębiorstwa produkcyjne i usługowe związane z tym sektorem - uzupełnił Błachnio.
W podziale upadłości firm w poszczególnych województwach nastąpiła pewna zmiana: w kwietniu - w porównaniu z sytuacją sprzed roku - liczba niewypłacalności przedsiębiorstw rosła w województwach Polski północnej i północno-zachodniej.
- To zmiana, ponieważ przez ostatnie kilka kwartałów liczba ta wzrastała w południowej części kraju, a niedawno także na wschodzie - dodał Grzegorz Błachnio.
Ekspert dodał, że widać pewne ożywienie w budownictwie. - Wśród firm budowlanych nie ma już tak dużej liczby plajt jak wcześniej, natomiast wcześniejsze problemy tej branży przekładają się jeszcze na przedsiębiorstwa produkcyjne i usługowe związane z tym sektorem - uzupełnił Błachnio.
W podziale upadłości firm w poszczególnych województwach nastąpiła pewna zmiana: w kwietniu - w porównaniu z sytuacją sprzed roku - liczba niewypłacalności przedsiębiorstw rosła w województwach Polski północnej i północno-zachodniej.
- To zmiana, ponieważ przez ostatnie kilka kwartałów liczba ta wzrastała w południowej części kraju, a niedawno także na wschodzie - dodał Grzegorz Błachnio.


Radio Szczecin
