Sąd zdecyduje, kto ma rację. Gmina Darłowo zaskarży decyzję wojewody zachodniopomorskiego dotyczącą szkoły w Dąbkach.
Marcin Zydorowicz unieważnił dwie uchwały mówiące o likwidacji tamtejszej podstawówki oraz gimnazjum. Takie rozstrzygnięcie nie podoba się władzom samorządu.
Sąd zajmie się sprawą prawdopodobnie dopiero za kilka miesięcy. Gmina musi jeszcze przysłać dokumenty do sądu administracyjnego i ma na to czas do 9 czerwca. We wtorek wójt oraz radni Darłowa przegłosowali odpowiedni wniosek, więc złożenie skargi to tylko formalność.
Wojewoda zakwestionował uchwały, ponieważ gmina nie dopełniła formalności m.in. nie powiadomiono wszystkich rodziców o likwidacji szkoły, brakowało też opinii jednego ze związków zawodowych.
Sąd zdecyduje teraz, czy rzeczywiście było to naruszenie prawa.
Najpierw w obronie szkoły w Dąbkach stanęli rodzice. Przez 3 tygodnie w sali sesyjnej gminy kobiety prowadziły głodówkę. Tymczasem lokalne władze twierdzą, że likwidacja placówki i stworzenie niepublicznej szkoły przyniesie duże oszczędności.
Sąd zajmie się sprawą prawdopodobnie dopiero za kilka miesięcy. Gmina musi jeszcze przysłać dokumenty do sądu administracyjnego i ma na to czas do 9 czerwca. We wtorek wójt oraz radni Darłowa przegłosowali odpowiedni wniosek, więc złożenie skargi to tylko formalność.
Wojewoda zakwestionował uchwały, ponieważ gmina nie dopełniła formalności m.in. nie powiadomiono wszystkich rodziców o likwidacji szkoły, brakowało też opinii jednego ze związków zawodowych.
Sąd zdecyduje teraz, czy rzeczywiście było to naruszenie prawa.
Najpierw w obronie szkoły w Dąbkach stanęli rodzice. Przez 3 tygodnie w sali sesyjnej gminy kobiety prowadziły głodówkę. Tymczasem lokalne władze twierdzą, że likwidacja placówki i stworzenie niepublicznej szkoły przyniesie duże oszczędności.