Traktory wyjadą z ulicy Szczerbcowej około godziny 18. Minister Rolnictwa zadeklarował, że spotka się z protestującymi w ciągu miesiąca.
- Jestem gotowy pośredniczyć ze stroną rolników. Oczywiście jest zespół konsultacyjny przy wojewodzie, ale deklarowałem się, że będę zabiegał o zorganizowanie takich spotkań w ministerstwie i w Agencji Nieruchomości Rolnych w Warszawie - powiedział Mićko.
Jak powiedział szef komitetu protestacyjnego rolników - Edward Kosmal, rozmowy z ministrem nie muszą odbywać się w Szczecinie. - Wojewoda zobowiązał się, że będzie rozmawiał ze Stanisławem Kalembą o spotkaniu z komitetem protestacyjnym. Jesteśmy za, a jeżeli będzie problem, to rolnicy pojadą do Warszawy - dodał Kosmal.
Protestujący domagają się zmian w zasadach przetargów na zakup ziemi, które organizuje Agencja Nieruchomości Rolnych, wstrzymania planów likwidacji KRUS-u i powołania komisji dialogu społecznego.
Wały Chrobrego opuszczają w piątek także związkowcy z Solidarności. Miasteczko namiotowe przed Zachodniopomorskim Urzędem Wojewódzkim stanęło w poniedziałek. Protest odbywał się pod hasłem "Nie dajmy się zdmuchnąć". Solidarność uważa, że nasz region jest dyskryminowany i potrzebna jest pomoc dla naszego województwa.
Chodzi m.in. o upadek stoczni oraz pogarszającą się sytuację w przemyśle energetycznym, morskim czy w oświacie. Wśród swoich postulatów demonstrujący wymieniali m.in. odbudowę przemysłu stoczniowego oraz określenie przyszłości Elektrowni "Dolna Odra".
- Myślę, że to, czego oczekiwaliśmy, udało się załatwić, a więc rozpocząć poważny dialog i włączyć do niego władze lokalne - uważa Mieczysław Jurek, przewodniczący Solidarności na Pomorzu Zachodnim.
Podczas manifestacji związkowcy wręczyli kilka petycji do premiera Donalda Tuska, w których domagali się rozwiązania najbardziej palących problemów dla regionu.