Norka amerykańska powinna zostać wpisana na listę gatunków obcych i inwazyjnych - domagają się tego zachodniopomorscy politycy Prawa i Sprawiedliwości i przypominają, że do Sejmu trafiło odpowiednie rozporządzenie w tej sprawie.
Przeciwko budowie ferm norek protestują też mieszkańcy kilku miejscowości w regionie, m.in. Przelewic czy Lipian.
Zdaniem Kazimierza Drzazgi, radnego PiS w sejmiku województwa, wpisanie norki na listę gatunków inwazyjnych spowoduje, że hodowle staną się mniej uciążliwe dla okolicznych mieszkańców.
- Ponieważ zaostrzą się wszelkie przepisy, więc proces zakładania ferm nie będzie już taki prosty - tłumaczy Drzazga.
Według polityków Prawa i Sprawiedliwości, norki amerykańskie powinny być hodowane w warunkach takich, jakie obowiązują w innych krajach europejskich. - Fermy w Polsce powstają przy minimalnym nakładzie kosztów - wyjaśnia poseł PiS, Michał Jach. - Klasycznym przykładem jest postawienie zakładu w samym środku wsi. Tak jest np. w Rościnie.
O zaostrzenie przepisów, które utrudnią hodowcom zakładanie ferm, już w ubiegłym roku zaapelowali do Ministerstwa Środowiska samorządowcy z naszego województwa. Wpisaniu norki amerykańskiej na listę gatunków inwazyjnych sprzeciwia się jednak resort rolnictwa, który tłumaczy, że doprowadziłoby to do utraty wielu miejsc pracy - przypominają politycy PiS.
Obecnie w Zachodniopomorskiem jest blisko 60 ferm.
Zdaniem Kazimierza Drzazgi, radnego PiS w sejmiku województwa, wpisanie norki na listę gatunków inwazyjnych spowoduje, że hodowle staną się mniej uciążliwe dla okolicznych mieszkańców.
- Ponieważ zaostrzą się wszelkie przepisy, więc proces zakładania ferm nie będzie już taki prosty - tłumaczy Drzazga.
Według polityków Prawa i Sprawiedliwości, norki amerykańskie powinny być hodowane w warunkach takich, jakie obowiązują w innych krajach europejskich. - Fermy w Polsce powstają przy minimalnym nakładzie kosztów - wyjaśnia poseł PiS, Michał Jach. - Klasycznym przykładem jest postawienie zakładu w samym środku wsi. Tak jest np. w Rościnie.
O zaostrzenie przepisów, które utrudnią hodowcom zakładanie ferm, już w ubiegłym roku zaapelowali do Ministerstwa Środowiska samorządowcy z naszego województwa. Wpisaniu norki amerykańskiej na listę gatunków inwazyjnych sprzeciwia się jednak resort rolnictwa, który tłumaczy, że doprowadziłoby to do utraty wielu miejsc pracy - przypominają politycy PiS.
Obecnie w Zachodniopomorskiem jest blisko 60 ferm.