Duński inwestor zmienia swoje plany. To przełom w sporze trwającym od siedmiu miesięcy.
Właściciel zakładu zapowiedział, że hodowli zwierząt futerkowych nie będzie. Wniosek o zmianie biznesplanu trafił już do wójta Przelewic Marka Kibały.
- To dobra wiadomość dla mieszkańców - mówi wójt. - Oni chcą prowadzić tam działalność dotyczącą montażu klatek i taka działalność nie przeszkadzałaby mieszkańcom gminy.
Sami protestujący podkreślają jednak, że nie ufają inwestorowi i na barykadach będą do samego końca.
- Nie damy się i nie ustąpimy. Nie pozwolimy na to, żeby obcy inwestor zanieczyścił nam środowisko - mówią mieszkańcy.
Od 10 lipca mieszkańcy protestują przeciwko lokalizacji fermy norek w ich miejscowości, w bezpośrednim sąsiedztwie parku dendrologicznego. Tłumaczą, że "nie chcą żyć w smrodzie".
Podkreślają też, że norki to zwierzęta drapieżne i gdy wydostaną się z klatek, polują na słabsze gatunki. Przeciwko takim hodowlom w naszym regionie protestują też mieszkańcy m.in. Lipian, Glicka i Rościna.