Każdy internauta może zobaczyć bazę programu, który miał obsłużyć wybory samorządowe. Wykradziony przez hakerów link pojawił się w sieci.
Nie ma tam wrażliwych danych, jak numery PESEL, czy liczby oddanych głosów - te z uwagi na awarię systemu są liczone ręcznie.
- To kolejne potwierdzenie, że zamówiony przez PKW program nie nadawał się do użytku i trzeba było wykorzystać stary z poprzednich wyborów - mówił w magazynie "Radio Szczecin na wieczór" Adam Ruciński, członek Miejskiej Komisji Wyborczej w Szczecinie. - Jak sobie wyobrażam stary program był mniej funkcjonalny, ale działał. A w przypadku nowego systemu już testy wskazywały, że nie był gotowy do obsługi wyborów.
Program dla Państwowej Komisji Wyborczej stworzyła firma Nabino. - Ta sama, której ofertę wcześniej odrzuciła Najwyższa Izba Kontroli - mówi prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski. - Odrzuciliśmy jej ofertę z uwagi na to, że oceniliśmy, że nie spełnia oczekiwań jakościowych, jakie wynikały ze specyfikacji istotnych warunków zamówienia, chociaż przedstawiła ofertę najniższą cenowo.
NIK sprawdza właśnie, jak przebiegały przygotowania do przeprowadzenia wyborów samorządowych. Wyniki kontroli mają być gotowe w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Postępowanie w sprawie włamania na stronę PKW prowadzi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Szczegółów nie ujawnia.
- To kolejne potwierdzenie, że zamówiony przez PKW program nie nadawał się do użytku i trzeba było wykorzystać stary z poprzednich wyborów - mówił w magazynie "Radio Szczecin na wieczór" Adam Ruciński, członek Miejskiej Komisji Wyborczej w Szczecinie.
Program dla Państwowej Komisji Wyborczej stworzyła firma Nabino. - Ta sama, której ofertę wcześniej odrzuciła Najwyższa Izba Kontroli - mówi prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.