Europa musi zmienić akcenty i skupić się na własnych obywatelach - uważa Jarosław Rzepa z PSL.
- Europa i pani Merkel poszła o jeden krok za daleko. Zobaczmy jaki był apel burmistrzów niektórych miast niemieckich, którzy proszą kanclerz żeby ich wspomóc. Jest już problem, gdzie tych uchodźców przechowywać. Czas na to, żeby polityka wobec tych osób była zdecydowanie inna. Powinniśmy się solidaryzować, ale przede wszystkim dbać o własnych mieszkańców - tłumaczy Rzepa.
Nie można przyjmować ludzi, o których nic nie wiemy i tu jest rola służb wywiadu - dodaje Piotr Misiło z Nowoczesnej.
- Ja jestem liberałem i od zawsze kocham ludzi. Uwielbiam być w Anglii, Berlinie czy Paryżu. Mam też świadomość, że jeśli trochę poluzujemy i będziemy mniej restrykcyjni w tej kontroli, to może to niestety doprowadzić do tego, że za jakiś czas będziemy rozpaczać, że zaatakowano Warszawę czy Kraków - komentuje Misiło.
Pomóc prawdziwym uchodźcom można nie zapraszając ich do siebie - dodaje Leszek Dobrzyński z PiS.
- Często się mówi: to są uchodźcy, oni uciekają z wojny przed zagrożeniem. W większości nie. Oni przed zagrożeniem uciekli rok czy dwa temu, przebywali w krajach pośrednich o obozach. Ktoś powie: musimy być solidarni i przyjąć do siebie. Nie. Solidarność i współczucie można okazać także poprzez pomoc tym ludziom tam gdzie są - mówi Dobrzyński.
W piątkowych zamachach w Paryżu zginęło 129 osób. Ponad 350 jest rannych. Do zbrodni przyznali się terroryści z Państwa Islamskiego.
Posłuchaj całej dyskusji w studiu "Kawiarenki politycznej".