13 i 20 lipca odbędą się kolejne posiedzenia aresztowe w tzw. "aferze polickiej". Wśród 10 podejrzanych są byli członkowie zarządu Zakładów Chemicznych Police i działacze Platformy Obywatelskiej. Prokuratura zarzuca im działanie na szkodę interesów gospodarczych Polski.
Śledczy już raz wnioskowali o areszt, ale sąd rejonowy nie podjął takiej decyzji. Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która prowadzi śledztwo, złożyła zażalenie. Teraz sprawę rozpatrzy sąd okręgowy.
13 lipca będzie rozpatrzony wniosek o areszt wobec byłego prezesa ZCh Krzysztofa Jałosińskiego.
Każdy z podejrzanych będzie odpowiadać przed innym składem sędziowskim. Jeśli sąd nie zastosuje aresztu, to będą oni odpowiadać z "wolnej stopy". Nie ma już bowiem możliwości odwołania się od tej decyzji. Według prokuratury, brak aresztów może przyczynić się do utrudnienia prowadzonego śledztwa.
Zdaniem śledczych, podejrzani podejmowali decyzje, które doprowadziły do straty w łącznej kwocie 30 milionów złotych. Mieli dokonywać wypłat pieniędzy, mając świadomość, że usługi nie były wykonane. Tak miało być w sprawie zakupu kopalni fosforytów w Senegalu.
Za trzech byłych członków zarządu Zakładów Chemicznych Police poręczył metropolita szczecińsko-kamieński arcybiskup Andrzej Dzięga.
13 lipca będzie rozpatrzony wniosek o areszt wobec byłego prezesa ZCh Krzysztofa Jałosińskiego.
Każdy z podejrzanych będzie odpowiadać przed innym składem sędziowskim. Jeśli sąd nie zastosuje aresztu, to będą oni odpowiadać z "wolnej stopy". Nie ma już bowiem możliwości odwołania się od tej decyzji. Według prokuratury, brak aresztów może przyczynić się do utrudnienia prowadzonego śledztwa.
Zdaniem śledczych, podejrzani podejmowali decyzje, które doprowadziły do straty w łącznej kwocie 30 milionów złotych. Mieli dokonywać wypłat pieniędzy, mając świadomość, że usługi nie były wykonane. Tak miało być w sprawie zakupu kopalni fosforytów w Senegalu.
Za trzech byłych członków zarządu Zakładów Chemicznych Police poręczył metropolita szczecińsko-kamieński arcybiskup Andrzej Dzięga.
Dodaj komentarz 2 komentarze
"Prokuratura zarzuca im działanie na szkodę interesów gospodarczych Polski"
a czemu nie od razu zdrady, szpiegostwa, knowań z obcym klasowo elementem i kontrrewolucji ????
tak, jak w latach 40, 50-tych, za Gomułki!
Działania biznesowe (pomjam sztuczne cycki, choć -jak Mazurek - rozumiem) oceniane w katergoriach działań anty-państwowych?
To jak oceniać "uwalenie przetargu na Karakale" przez milusińskich Maciarewicza?
Tam poszyły się walić miliardy, jeden sprawca zwiał, drugi nadal jest ministrem, a CBA udaje, że pada deszcz....