Czy ustawa degradacyjna powinna wejść w życie i jakie mogą być jej konsekwencje? O tym dyskutowali goście magazynu "Radio Szczecin na Wieczór". Nowe przepisy mają pozwolić pozbawić stopni wojskowych między innymi członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, która - łamiąc prawo - przejęła w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku władzę w Polsce i wprowadziła stan wojenny.
- Taka ustawa ma dotyczyć wszystkich żołnierzy, którzy byli w wojsku w tamtej epoce i w tej epoce, w której my teraz żyjemy. Mają być rozliczani za to, że byli żołnierzami: bez sądu, bez pokazania i udowodnienia ich winy, że np. stchórzyli na polu walki czy nie dopełnili obowiązków służbowych, że po prostu nie byli żołnierzami - mówił generał Skrzypczak.
Politolog z Uniwersytetu Szczecińskiego dr Piotr Chrobak zaznaczał między innymi, że generał Wojciech Jaruzelski, który straciłby swój stopień, jest postacią kontrowersyjną, lecz trudno oceniać jednoznacznie jego działalność polityczną.
- Pamiętajmy, że jeżeli teraz doprowadzimy do precedensu, czyli odbierzemy stopnie generalskie tym osobom, to każda kolejna ekipa, która może przyjść, może stwierdzić, że jednym generałom przywróci się stopnie, a innym się odbierze. Czy każda kolejna ekipa sprawująca władzę w Polsce będzie miała po swojemu modelować historię? Nie twórzmy takich precedensów - oceniał dr Chrobak.
Do tych słów odniósł się historyk i publicysta Piotr Semka, który stwierdził, że popiera założenia ustawy degradacyjnej. - Od 13 grudnia 1981 roku minęło już ponad 36 lat i bilans stanu wojennego jest jednoznaczny. Sprawa wystąpienia przeciwko wolnościowym dążeniom Polaków, reprezentowanych przez ruch "Solidarność", to było coś wyjątkowo odpychającego, pomijając drobniejsze sprawy, jak czystki antysemickie w wojsku i współudział w inwazji na Czechosłowację - komentował Semka.
Projekt ustawy degradacyjnej dotyczy osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu, "będąc w organach bezpieczeństwa państwa działały na rzecz podtrzymywania reżimu komunistycznego oraz na szkodę państwa polskiego". Dziś żyje jeszcze siedmiu członków WRON, wśród nich wówczas podpułkownik Mirosław Hermaszewski, pierwszy i jedyny polski lotnik-kosmonauta. W myśl ustawy, i on miałby stracić stopień oficerski.
Według byłego dowódcy wojsk lądowych gen. Waldemara Skrzypczaka, ustawa ma charakter polityczny, a każdy żołnierz, jeżeli miałby być sądzony, to tylko przed sądem wojskowym.
Politolog z Uniwersytetu Szczecińskiego dr Piotr Chrobak zaznaczał między innymi, że generał Wojciech Jaruzelski, który straciłby swój stopień, jest postacią kontrowersyjną, lecz trudno oceniać jednoznacznie jego działalność polityczną.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Chory kraj .. oby to samo spotkało w następnej epoce tych którzy te ustawę wprowadzili, życzę im tego z całego serca a wierzę że sprawiedliwość istnieje i dosięgnie każdego kto z niej drwi
Teraz to się tą ustawą możecie podetrzeć !
trzeba JESZCZE ODEBRAĆ TYTUŁY NAUKOWE tym, którzy uzyskali je za komuny i "mocą autorytetu stopnia naukowego" wspierali ówczesne władze.
Zwłaszcza te stopnie naukowe, które przyznano za propagowanie marksizmu-leninizmu.
Np. za pracę doktorską pt. „Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą”.
zresztą było wielu innych wspierających komunę i przez nią nagradzanych tytułami także profesorskimi