Złocieniec i Drawsko Pomorskie nadal chcą przejąć teren zadłużonego sąsiada. Tak deklarują burmistrzowie gmin dodając, że likwidacja Ostrowic to najlepsze z możliwych rozwiązań.
Przejęcie zobowiązań finansowych gminy-bankruta przez Skarb Państwa zakłada plan Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dzięki temu żaden samorząd nie będzie obciążony nieswoimi długami. Z kolei tereny Ostrowic mają być podzielone i włączone do jednej lub dwóch gmin sąsiednich.
To drugie rozwiązanie w imieniu swoim i włodarzy Złocieńca proponuje zastępca burmistrza Drawska Pomorskiego Marek Tobiszewski. - Te dwie gminy chcą podzielić gminę Ostrowice na dwie części i przejść przez wszystkie procedury, które będą związane z powstaniem nowych gmin - mówił podczas piątkowego spotkania z mieszkańcami Ostrowic.
Z kolei burmistrz Złocieńca Krzysztof Zacharzewski przyznawał, że po wielu miesiącach niepewności i różnych propozycji, kamień spadł z serca wszystkim zainteresowanym sprawą zadłużonej gminy. Jak dodawał, rządowa propozycja to najbardziej optymalne rozwiązanie problemu Ostrowic.
- Takie, które pozwoli nam w jakiś sposób dociągnąć do tego poziomu po to, by normalnie funkcjonować, żeby nasze tereny mogły działać i rozwijać się. W imieniu swoim oraz kolegi z Drawska deklarujemy wam daleko idącą współpracę po to, żeby pomóc rozwiązać wszelkiego rodzaju problemy - mówił Zacharzewski.
Wiceminister spraw wewnętrznych Paweł Szefernaker wyjaśniał, że wszystkie umowy kredytowe Ostrowic będą dokładnie sprawdzone. To zadanie spadnie na barki administracji wojewody zachodniopomorskiego. Jak dodawał Szefernaker, kwestie dotyczące tego, czy zadłużenie Ostrowic było wynikiem przestępstw określi prokuratura, a później także niezależny sąd. Szacuje się, że dług Ostrowic sięga 40 milionów złotych.
To drugie rozwiązanie w imieniu swoim i włodarzy Złocieńca proponuje zastępca burmistrza Drawska Pomorskiego Marek Tobiszewski. - Te dwie gminy chcą podzielić gminę Ostrowice na dwie części i przejść przez wszystkie procedury, które będą związane z powstaniem nowych gmin - mówił podczas piątkowego spotkania z mieszkańcami Ostrowic.
Z kolei burmistrz Złocieńca Krzysztof Zacharzewski przyznawał, że po wielu miesiącach niepewności i różnych propozycji, kamień spadł z serca wszystkim zainteresowanym sprawą zadłużonej gminy. Jak dodawał, rządowa propozycja to najbardziej optymalne rozwiązanie problemu Ostrowic.
- Takie, które pozwoli nam w jakiś sposób dociągnąć do tego poziomu po to, by normalnie funkcjonować, żeby nasze tereny mogły działać i rozwijać się. W imieniu swoim oraz kolegi z Drawska deklarujemy wam daleko idącą współpracę po to, żeby pomóc rozwiązać wszelkiego rodzaju problemy - mówił Zacharzewski.
Wiceminister spraw wewnętrznych Paweł Szefernaker wyjaśniał, że wszystkie umowy kredytowe Ostrowic będą dokładnie sprawdzone. To zadanie spadnie na barki administracji wojewody zachodniopomorskiego. Jak dodawał Szefernaker, kwestie dotyczące tego, czy zadłużenie Ostrowic było wynikiem przestępstw określi prokuratura, a później także niezależny sąd. Szacuje się, że dług Ostrowic sięga 40 milionów złotych.