Uczestnicy uroczystości związanych z rocznicą tragicznej śmierci Pawła Adamowicza apelują, aby przeciwstawiać się hejtowi. Podkreślają, że to właśnie ze względu na nienawiść i jej podsycanie przez różne grupy sześć lat temu doszło do morderstwa prezydenta Gdańska.
W związku z tą tragiczną rocznicą w Gdańsku od poniedziałku trwają wydarzenia upamiętniające postać Pawła Adamowicza. W Europejskim Centrum Solidarności odsłonięto jego tablicę, a także po raz czwarty przyznano nagrodę jego imienia, która w tym roku trafiła do mera Kijowa Witalij Kliczki. Złożono także kwiaty na Targu Węglowym, a więc w miejscu, gdzie sześć lat temu doszło do zamachu.
Na miejscu tragedii głos zabrali przedstawiciele rodziny zamordowanego prezydenta Gdańska. Jego brat, poseł Piotr Adamowicz powiedział, że do dziś ma zapisany w telefonie numer do swojego brata oraz podkreślił, że niestety w kwestii walki z nienawiścią niewiele się zmieniło od chwili zamachu.
- Sześć lat minęło, niemal szmat czasu ale okoliczności są te same. Te okoliczności to jest hejt, nienawiść i pogarda. To co się ponownie dzieje, w ostatnich dniach znowu się stało, nie pozwala mi wykasować tego numeru z telefonu - powiedział Piotr Adamowicz.
Jak podkreślił dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności Basil Kerski, zabójstwo Pawła Adamowicza było jednym z najważniejszych - choć tragicznych - wydarzeń we współczesnej historii Polski. Niestety - jego zdaniem - społeczeństwo nie wyciągnęło wniosków z tej tragedii.
- Jak przychodzi ta tragiczna data to mam wrażenie, że wszyscy pamiętamy ten dramat ale jednocześnie uciekamy też od bardzo odważnych decyzji. Sam proces i więzienie dla sprawcy nie zamyka sprawy. To jest właściwie druga sprawa Narutowicza, to jest coś to się odbiło fundamentalnie na kulturze politycznej Polski - powiedział dyrektor ECS.
W ramach uroczystości związanych z rocznicą śmierci prezydenta Gdańska przy Europejskim Centrum Solidarności Gdańszczanie ułożą ze zniczy wielkie serce, podobne do tego, które powstało w tym miejscu w trakcie uroczystości pogrzebowych Pawła Adamowicza. W tym roku to wydarzenie połączone jest z młodzieżową akcją sprzeciwu wobec nienawiści pt. „Nie chcemy hejtu”. W akcji wezmą też udział uczniowie innych gdańskich szkół.
13 stycznia 2019 roku Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem przez zamachowca w trakcie gdy przemawiał ze sceny w trakcie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W wyniku odniesionych ran prezydent Gdańska zmarł kolejnego dnia w szpitalu.
Na miejscu tragedii głos zabrali przedstawiciele rodziny zamordowanego prezydenta Gdańska. Jego brat, poseł Piotr Adamowicz powiedział, że do dziś ma zapisany w telefonie numer do swojego brata oraz podkreślił, że niestety w kwestii walki z nienawiścią niewiele się zmieniło od chwili zamachu.
- Sześć lat minęło, niemal szmat czasu ale okoliczności są te same. Te okoliczności to jest hejt, nienawiść i pogarda. To co się ponownie dzieje, w ostatnich dniach znowu się stało, nie pozwala mi wykasować tego numeru z telefonu - powiedział Piotr Adamowicz.
Jak podkreślił dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności Basil Kerski, zabójstwo Pawła Adamowicza było jednym z najważniejszych - choć tragicznych - wydarzeń we współczesnej historii Polski. Niestety - jego zdaniem - społeczeństwo nie wyciągnęło wniosków z tej tragedii.
- Jak przychodzi ta tragiczna data to mam wrażenie, że wszyscy pamiętamy ten dramat ale jednocześnie uciekamy też od bardzo odważnych decyzji. Sam proces i więzienie dla sprawcy nie zamyka sprawy. To jest właściwie druga sprawa Narutowicza, to jest coś to się odbiło fundamentalnie na kulturze politycznej Polski - powiedział dyrektor ECS.
W ramach uroczystości związanych z rocznicą śmierci prezydenta Gdańska przy Europejskim Centrum Solidarności Gdańszczanie ułożą ze zniczy wielkie serce, podobne do tego, które powstało w tym miejscu w trakcie uroczystości pogrzebowych Pawła Adamowicza. W tym roku to wydarzenie połączone jest z młodzieżową akcją sprzeciwu wobec nienawiści pt. „Nie chcemy hejtu”. W akcji wezmą też udział uczniowie innych gdańskich szkół.
13 stycznia 2019 roku Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem przez zamachowca w trakcie gdy przemawiał ze sceny w trakcie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W wyniku odniesionych ran prezydent Gdańska zmarł kolejnego dnia w szpitalu.
Edycja tekstu: Michał Król