Problem z "Panią Balbiną" - znaną z paraliżowania komunikacji miejskiej w Szczecinie, musi się skończyć - zgodnie stwierdzili goście programu "Radio Szczecin na Wieczór".
Maciej Homis z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Szczecinie uważa, że sytuacja jest trudna.
- To nie jest osoba, która chce dać sobie pomóc, przyjąć jakiekolwiek argumenty. To jest osoba, z którą bardzo trudno się dyskutuje i do której bardzo trudno jest trafić - mówi Homis.
Jeżeli "Pani Balbina" będzie stosować się do przepisów komunikacji miejskiej, to będzie nią jeździć - zapewniał Włodzimierz Sołtysiak, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie".
- Nie tylko dla siebie, ale również dla pozostałych użytkowników komunikacji miejskiej w Szczecinie, to jest przewożona. Natomiast problem powstaje wtedy, kiedy z niezrozumiałych względów ta pani zachowuje się tak, jak się zachowuje - mówi Sołtysiak.
Musimy razem z miastem wypracować takie zasady, żeby każdy mógł poruszać się komunikacją miejską - tłumaczyła Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.
- Już teraz widać, że trzeba to zrobić na tyle delikatnie, żeby nikogo nie zdyskryminować. Ponieważ te zapisy i działania, które podejmuje Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego wspólnie z miastem, nie mogą wykluczyć nikogo z komunikacji miejskiej, Kto powinien, mógłby czy chce nią jeździć - mówi Pieczyńska.
We wtorek wieczorem "Pani Balbina" swoim elektrycznym wózkiem potrąciła mężczyznę. Była to kolejna kontrowersyjna sytuacja z jej udziałem, która wywołała liczne komentarze w mediach społecznościowych.
Wózek elektryczny "Pani Balbiny" nie spełnia wymaganych norm - jest za duży i porusza się z większą prędkością niż wózek inwalidzki. W autobusie nie da się go przypiąć - i w momencie na przykład zderzenia z innym pojazdem, może stać się "pociskiem" i stanowić zagrożenie dla pasażerów.
- To nie jest osoba, która chce dać sobie pomóc, przyjąć jakiekolwiek argumenty. To jest osoba, z którą bardzo trudno się dyskutuje i do której bardzo trudno jest trafić - mówi Homis.
Jeżeli "Pani Balbina" będzie stosować się do przepisów komunikacji miejskiej, to będzie nią jeździć - zapewniał Włodzimierz Sołtysiak, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie".
- Nie tylko dla siebie, ale również dla pozostałych użytkowników komunikacji miejskiej w Szczecinie, to jest przewożona. Natomiast problem powstaje wtedy, kiedy z niezrozumiałych względów ta pani zachowuje się tak, jak się zachowuje - mówi Sołtysiak.
Musimy razem z miastem wypracować takie zasady, żeby każdy mógł poruszać się komunikacją miejską - tłumaczyła Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.
- Już teraz widać, że trzeba to zrobić na tyle delikatnie, żeby nikogo nie zdyskryminować. Ponieważ te zapisy i działania, które podejmuje Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego wspólnie z miastem, nie mogą wykluczyć nikogo z komunikacji miejskiej, Kto powinien, mógłby czy chce nią jeździć - mówi Pieczyńska.
We wtorek wieczorem "Pani Balbina" swoim elektrycznym wózkiem potrąciła mężczyznę. Była to kolejna kontrowersyjna sytuacja z jej udziałem, która wywołała liczne komentarze w mediach społecznościowych.
Wózek elektryczny "Pani Balbiny" nie spełnia wymaganych norm - jest za duży i porusza się z większą prędkością niż wózek inwalidzki. W autobusie nie da się go przypiąć - i w momencie na przykład zderzenia z innym pojazdem, może stać się "pociskiem" i stanowić zagrożenie dla pasażerów.
Jeżeli pani "Balbina" będzie stosować się do przepisów komunikacji miejskiej, to będzie nią jeździć - zapewniał Włodzimierz Sołtysiak, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie".
Dodaj komentarz 3 komentarze
ja tam widzę naruszenie swobody poruszania się przez jakiegoś dziada :-)
jeśli jadę na rowerze i ktoś mi wbiegnie pod koła to chyba normalne że go uderzę - kim jest ten dziad który ogranicza CELOWO moją swobodę???
Niech zapisze się do pisu i będzie mogła robić co chce a będzie nietykalna :)
Prosta sprawa - badanie psychiatryczne. Jeżeli ta pani jest poczytalna i w pełni władz umysłowych to za takie zachowania należy ją karać jak każdą inną osobę; wszyscy mają być równi wobec prawa. Jeżeli nie jest - oddział psychiatryczny albo dom opieki z przymusowym pobytem, dla jej własnego bezpieczeństwa.Niepełnosprawność ruchowa nie może być żadnym usprawiedliwieniem - jeżeli jest zdolna do łamania prawa, to jest i zdolna do ponoszenia odpowiedzialności.