"Balbina", czyli Bogumiła Dawidowicz - kobieta, która swoim wózkiem elektrycznym wielokrotnie blokowała komunikację miejską w Szczecinie, nadal będzie mogła jeździć autobusami i tramwajami.
Wojewoda zachodniopomorski stwierdził nieważność części przepisów miejskiej uchwały z 30 października dotyczącej przewozu osób i bagażu ręcznego.
Szczecińscy radni uchwalili zmiany w regulaminie przewozu komunikacją miejską, jednoznacznie zakazujące transportowania wewnątrz autobusów czy tramwajów wózków elektrycznych - takich, jakim porusza się popularna "Balbina". I jakim blokuje przejazd, gdy nie zostanie wpuszczona do środka.
W ocenie Wydziału Prawnego Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, takie regulacje są niezgodne z konstytucyjną zasadą równości. Miasto ma 30 dni na wniesienie skargi na tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Szczecińscy radni uchwalili zmiany w regulaminie przewozu komunikacją miejską, jednoznacznie zakazujące transportowania wewnątrz autobusów czy tramwajów wózków elektrycznych - takich, jakim porusza się popularna "Balbina". I jakim blokuje przejazd, gdy nie zostanie wpuszczona do środka.
W ocenie Wydziału Prawnego Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, takie regulacje są niezgodne z konstytucyjną zasadą równości. Miasto ma 30 dni na wniesienie skargi na tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
Czyli zasada równości mówi jasno - można wjechać skuterem, np. takim o pojemności 50 centymetrów sześciennych, do autobusu, a co.
Może i dobrze? Przez jedną osobę poszkodowani byli by inni niepełnosprawni, którzy potrafią dostosować się do sytuacji w autobusie. Da się -to jadę, nie da się -nie jadę.
Zapraszam do tramwaju ludzi na skuterach, motorynkach, motorach.
Pan wojewoda chyba nie jeździ komunikacją miejską.
Kolejne sprawy rozpatrywane przez brak myślenia i inteligencji partyjnej propagandy serwowanej na co dzień wszystkim obywatelom Polski. Wojewoda gada coś o dyskryminacji osób na wózkach, nie zapoznając się wogóle ze sprawą i tym o co w tym wszystkim chodzi, a chodzi o zakaz przewożenia pojazdów, w tym skuterów elektrycznych w komunikacji miejskiej, nikt nie broni żeby Balbina wsiadła na normalny wózek inwalidzki i podróżowała komunikacją miejską. Na różnych stronach pojawiły się już komentarze dotyczące tego, że ludzie będą przewozić od teraz w komunikacji miejskiej skutery, motorowery, motocykle, quady itd. itp., a cała odpowiedzialność za to spadnie na wojewodę, który gada głupoty jak reszta polityków należących do partii politycznych, bo nie zna się na czymś, nie zapoznał się z konkretami, gdzieś tam coś usłyszał, pewnie władze partii jeszcze na nim wymogły taką decyzję i bez gadania zrobił to co zrobił. Dopiero jak dojdzie do tragedii, albo pasażerowie się wkurzą i będą przepychanki, to ktoś pójdzie po rozum do głowy, a później się powie, że rozwiązanie problemu który sam się zrobiło to wielki sukces partii.!
Wojewoda....teraz co niektórzy zaczną się ślizgać na głośnym temacie....Przecież ta kobieta jest po prostu chora i powinna być leczona psychiatrycznie.Żeby nie było....wiele razy wyręczałem kierowcę tramwaju czy autobusu,pomagając wjechać do pojazdu komuś na wózku.Takim elektrycznym również.Ale to czym jeździ ta babka ma atesty i wszystko,co trzeba do poruszania się po ulicach.Ten model rozwija prędkość 40 km/h!Jest to "pojazd" a nie wózek inwalidzki i jest zwyczajnie za duży,żeby nim wjeżdżać np.do autobusu!Niech (sic!) Balbina posadzi tyłek na normalnym wózku a z chęcią pomogę(myślę,że nie tylko ja)wprowadzić tenże lub wyprowadzić z tramwaju czy autobusu.