Przyczyną kontrowersji był "błąd edycyjny". Urząd Miasta w Szczecinie tłumaczy zamieszanie dotyczące konkursu na dyrektora Willi Lentza.
- To pomyłka jednego z pracowników urzędu - tłumaczy Marta Kufel z Centrum Informacji Miasta. - Pojawił się błąd edycyjny, który został od razu poprawiony, po jego odkryciu. Zarządzenie zostało podpisane przez prezydenta miasta 19 listopada 2020 roku. To oczywiście jest potwierdzone odpowiednim podpisem elektronicznym, który jest podpisem certyfikowanym. Co ważne, to zarządzenie wchodzi w życie w dzień podpisania, czyli z dniem 19 listopada.
Od ponad tygodnia kandydaci na stanowisko dyrektora nowego ośrodka kultury nie otrzymali informacji, jakie błędy popełnili w swoich ofertach. Wszystko przez to, że "formalnie prace komisji się jeszcze nie zakończyły".
- Nie było to możliwe między innymi na obecną sytuację epidemiczną. Oferty nie spełniały wymogów formalnych, także jeszcze na ten moment konkurs trwa. Natomiast to czy oferty spełniają wymogi formalne czy nie - można już było stwierdzić - dodaje Kufel.
Miasto zapowiada, że odpowie na odwołanie jednego z kandydatów, profesora Kamila Kuskowskiego, po analizie jego oferty przez radców prawnych.
Decyzją Urzędu Miasta, instytucja otrzyma ponad 3 miliony złotych na funkcjonowanie. Uroczyste otwarcie willi odbyło się w lipcu. Wtedy też zapowiedziano, że stanie się ona nową instytucją kultury.