Kierowcom należą się przeprosiny - przyznaje zastępca prezydenta Szczecina. Dodaje, że część kłopotów na miejskich ulicach, to nie wina urzędników.
Michał Przepiera, który odpowiada za inwestycje, w "Rozmowach pod Krawatem", tłumaczył dlaczego w mieście trwa tyle remontów na raz, co powoduje szereg utrudnień.
Przepiera poprosił mieszkańców o wyrozumiałość - podkreślił jednak, że niektóre problemy wynikają z czynników niezależnych od Urzędu Miasta. Kumulacja wynika między innymi z konieczności rozliczenia się ze środków unijnych, z których część prac jest finansowana.
- Jesteśmy w szczycie inwestycyjnym i to jest związane z kilkoma przyczynami, ta najczęściej powtarzana jest związana ze środkami unijnymi, które jak wiemy musimy wykorzystać do roku 2023. Wpłynęła na to również sytuacja "covidowa", ona ma podwójny aspekt - jak pamiętamy, były dyskusje czy iść dalej w te przetargi czy nie iść, bo nie wiadomo, co będzie. To jest również kumulacja inwestycji, nie tylko miasta. Węzeł Kijewo my zakładaliśmy, że się zakończy wcześniej, a my wejdziemy z Granitową. Wiemy co się zdarzyło na Węźle Kijewo, żadna to wina Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, że wykonawca zbankrutował - tłumaczył Przepiera.
W tej chwili, rozkopane ulice są także m.in. na Niebuszewie, prace trwają również na Wyszyńskiego i na Estakadzie Pomorskiej.
Przepiera poprosił mieszkańców o wyrozumiałość - podkreślił jednak, że niektóre problemy wynikają z czynników niezależnych od Urzędu Miasta. Kumulacja wynika między innymi z konieczności rozliczenia się ze środków unijnych, z których część prac jest finansowana.
- Jesteśmy w szczycie inwestycyjnym i to jest związane z kilkoma przyczynami, ta najczęściej powtarzana jest związana ze środkami unijnymi, które jak wiemy musimy wykorzystać do roku 2023. Wpłynęła na to również sytuacja "covidowa", ona ma podwójny aspekt - jak pamiętamy, były dyskusje czy iść dalej w te przetargi czy nie iść, bo nie wiadomo, co będzie. To jest również kumulacja inwestycji, nie tylko miasta. Węzeł Kijewo my zakładaliśmy, że się zakończy wcześniej, a my wejdziemy z Granitową. Wiemy co się zdarzyło na Węźle Kijewo, żadna to wina Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, że wykonawca zbankrutował - tłumaczył Przepiera.
W tej chwili, rozkopane ulice są także m.in. na Niebuszewie, prace trwają również na Wyszyńskiego i na Estakadzie Pomorskiej.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
Wiadomo, że nie wszystkie utrudnienia na ulicach to wina urzędników, bo urzędnicy stanowią tylko ułamek wszystkich kierowców, którzy te utrudnienia powodują ;)
Od poniedziałku nauczanie zdalne wraca, więc i korków będzie dużo mniej.
Rozumiem argumenty pana Przepiery, ale.... Duża część niedogodności związanych z inwestycjami drogowymi (absolutnie koniecznymi!!!) związana jest z niewystarczającym przygotowaniem logistycznym tych inwestycji przez wykonawców i i związanym z tym słabym wykorzystaniem czasu pracy pracowników na placach budów. Nie będę przytaczał ile czasu realizuje się duże inwestycje na zachód od naszego kraju, nie wspominając o Chinach i Japonii. Popatrzmy na czas budowy kompleksu ikei, tunelu w Świnoujściu, polimerów w Policach.....
Inwestor powinien wymóc na wykonawcach bardziej logiczne czasy wykonania inwestycji.
A jak się nie sprawdzą, to zawsze mogą podzielić los Energopolu.
Jeżeli w Szczecinie za planowanie organizacji ruchu, oznakowania, wytyczania objazdów itp. nie są odpowiedzialni urzędnicy, to rzeczywiście - nie ich wina.
Tak też chciałem napisać jak Pan Jacek ...popieram
Wykonawcy i Miasto powinni słuchać mieszkańców wiele inwestycji można
ustawić , udogodnić pod użytkowników , mało jest urzędników myślących
o mieszkańcach by coś pominąć by ludziom żyło się lżej.
@Jacek
Zdajesz sobie sprawę że praca na 3 zmiany kosztuje i taki przetarg byłby minimum 30% droższy? Może i zrobili by szybciej ale za tą samą cenę masz 3 inwestycje zamiast dwóch.