Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Nikt nie pytał o zgodę na powieszenie tablicy; nie przyznają się do tego także mieszkańcy. Pozwolenie powinien wydać także Urząd Miasta, jednak nikt nie zwracał się z takim wnioskiem. Fot. Jan Lubenau, słuchacz Radia Szczecin
Nikt nie pytał o zgodę na powieszenie tablicy; nie przyznają się do tego także mieszkańcy. Pozwolenie powinien wydać także Urząd Miasta, jednak nikt nie zwracał się z takim wnioskiem. Fot. Jan Lubenau, słuchacz Radia Szczecin
Fot. Jan Lubenau, słuchacz Radia Szczecin
Fot. Jan Lubenau, słuchacz Radia Szczecin
Tablica, na której można przeczytać m.in. o zbrodniach zabójcy, który działał w Szczecinie po wojnie pojawiła się na kamienicy, w której mieszkał Józef Cyppek - bo tak naprawdę nazywał się morderca.
Funkcjonariuszy powiadomił zarządca nieruchomości przy ul. Niemierzyńskiej - AGBiL. Tam poinformowano nas, że nikt nie pytał o zgodę na powieszenie tablicy; nie przyznają się do tego także mieszkańcy.

Pozwolenie powinien wydać także Urząd Miasta, jednak nikt nie zwracał się z takim wnioskiem. Sprawa nabrała rozgłosu, kiedy poinformowała o niej na swoim Facebooku miejska radna (niezrzeszona), Edyta Łongiewska-Wijas.

- Tablice stawia się na czyjąś chwałę. Katom i zbrodniarzom nie stawia się pomników i tablic. To jest gloryfikacja zbrodni, jeśli zgadzamy się na upamiętnienie tej postaci w ten sposób - oceniła Łongiewska-Wijas.

Józefa Cyppka zatrzymano, skazano na śmierć i wyrok wykonano w 1952 roku, kiedy w jego mieszkaniu milicjanci znaleźli bezgłowe ciało kobiety. Postać Rzeźnika obrosła w legendę, według której jego ofiar miało być znacznie więcej.
- Tablice stawia się na czyjąś chwałę. Katom i zbrodniarzom nie stawia się pomników i tablic. To jest gloryfikacja zbrodni, jeśli zgadzamy się na upamiętnienie tej postaci w ten sposób - oceniła Łongiewska-Wijas.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty