Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Oddział psychiatryczny dla dzieci i młodzieży w Szpitalu Zdroje w Szczecinie jest jedynym takim w regionie. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Oddział psychiatryczny dla dzieci i młodzieży w Szpitalu Zdroje w Szczecinie jest jedynym takim w regionie. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Personel jest wyczerpany i przeciążony, brakuje czasu na odpowiednie zajęcie się pacjentami - tak jest na oddziale psychiatrycznym dla dzieci i młodzieży szpitala Zdroje w Szczecinie.
Jest tam 36 łóżek dla dzieci, które potrzebują pomocy. Zwykle wszystkie są zajęte. W ubiegłym tygodniu na oddziale było 50 pacjentów. Leżeli m.in. na kocach rozłożonych w korytarzu. Najwięcej jest dzieci, które próbowały popełnić samobójstwo. Placówka nie może odesłać dziecka, które potrzebuje pilnej pomocy psychologicznej.

- Wszyscy wiedzą z jakimi problemami obecnie spotyka się psychiatria dziecięca i czekanie do psychologa czy psychiatry to są czasami 2-3 miesiące. W tym momencie - niestety - dziecko, które jest pozostawione bez opieki z myślami samobójczymi, z obniżonym nastrojem... Czasami dzieci wręcz mówią nam, że chciały, by ktoś na nie zwrócił uwagę - mówi Małgorzata Wyrębska-Rozpara, ordynator oddziału.

Praca na oddziale jest trudna.

- Personel jest mocno przeciążony i chyba na granicy wytrzymałości psychicznej. W niektórych oddziałach, jak w Poznaniu, zostały złożone wypowiedzenia. Mam nadzieję, że u nas coś takiego nie nastąpi, ale nie jest łatwo pracować w takich warunkach - dodaje dr Małgorzata Wyrębska-Rozpara.

Oddział psychiatryczny dla dzieci i młodzieży w Szpitalu Zdroje w Szczecinie jest jedynym takim w regionie. W ubiegłym roku w Polsce 1500 dzieci podjęło próbę samobójczą.
- Wszyscy wiedzą z jakimi problemami obecnie spotyka się psychiatria dziecięca i czekanie do psychologa czy psychiatry to są czasami 2-3 miesiące. W tym momencie - niestety - dziecko, które jest pozostawione bez opieki z myślami samobójczymi, z obniżonym nastrojem... Czasami dzieci wręcz mówią nam, że chciały, by ktoś na nie zwrócił uwagę - mówi Małgorzata Wyrębska-Rozpara, ordynator oddziału.
- Personel jest mocno przeciążony i chyba na granicy wytrzymałości psychicznej. W niektórych oddziałach, jak w Poznaniu, zostały złożone wypowiedzenia. Mam nadzieję, że u nas coś takiego nie nastąpi, ale nie jest łatwo pracować w takich warunkach - dodaje dr Małgorzata Wyrębska-Rozpara.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Archiwum informacji

poniedziałek29wtorek30środa01czwartek02piątek03sobota04niedziela05poniedziałek06wtorek07środa08czwartek09piątek10sobota11niedziela12poniedziałek13wtorek14środa15czwartek16piątek17sobota18niedziela19poniedziałek20wtorek21środa22czwartek23piątek24sobota25niedziela26poniedziałek27wtorek28środa29czwartek30piątek31sobota01niedziela02
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty