W czasach PRL walczył z komunistami „myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem”. Drukował plakaty wzywające do bojkotu komunistycznych wyborów. Wydawał także podziemne pismo szczecińskiej Federacji Młodzieży Walczącej „Lustro” i zin Ruchu Społeczeństwa Alternatywnego „Degeneracja”. Dziś były anarchista Tomasz Andrysiak ma legalnie działającą drukarnię, a z dawnych czasów pozostały mu ideały, którym jest wierny.
- To chyba wynika z DNA, że coś się nie podoba, masz ochotę coś robić by to zmienić zaistniałą sytuację. Razem z Robertem Naklickim spotkaliśmy się na pierwszej pielgrzymce i zaczęliśmy knuć, jak to się wtedy mówiło. Drukowaliśmy od 1985 roku. Pierwsze plakaty to była akcja w Technikum Budowlanym i była poświęcona bojkotowi wyborów - mówi Andrysiak.
Tomasz Andrysiak wykorzystując doświadczenia w antykomunistycznej działalności, zajmuje się projektowaniem i drukiem koszulek. Odmawia togo, co niezgodne z jego sumieniem, np. nadruków faszystowskich czy satanistycznych. Wspiera za to Ukrainę.
- To jest stary projekt ze znaczków z roku 1989, jak manifestowaliśmy przeciwko pobytowi wojsk rosyjskich w Polsce. Jak powstało zagrożenie, że Rosjanie znów wejdą na Ukrainę, puściliśmy taką koszulkę. Dochód z niej przekazywaliśmy na pomoc dla Ukraińców - mówi Andrysiak.
Tomasz Andrysiak za działalność w podziemiu antykomunistycznym został odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności oraz odznaką Gryfa Pomorskiego.
Tomasz Andrysiak wykorzystując doświadczenia w antykomunistycznej działalności, zajmuje się projektowaniem i drukiem koszulek. Odmawia togo, co niezgodne z jego sumieniem, np. nadruków faszystowskich czy satanistycznych. Wspiera za to Ukrainę.
- To jest stary projekt ze znaczków z roku 1989, jak manifestowaliśmy przeciwko pobytowi wojsk rosyjskich w Polsce. Jak powstało zagrożenie, że Rosjanie znów wejdą na Ukrainę, puściliśmy taką koszulkę. Dochód z niej przekazywaliśmy na pomoc dla Ukraińców - mówi Andrysiak.
Tomasz Andrysiak za działalność w podziemiu antykomunistycznym został odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności oraz odznaką Gryfa Pomorskiego.
Dziś były anarchista Tomasz Andrysiak ma legalnie działającą drukarnię, a z dawnych czasów pozostały mu ideały, którym jest wierny.