Za kilkanaście dni rozpocznie się nasuwanie pierwszego przęsła, prace będą wyglądały spektakularnie.
- Po to, żeby za chwilę, właściwie mówię już za chwilę z tego względu, że to kilka czy kilkanaście dni przed nami i rozpocznie się nasuw od strony zachodniej tego mostu. Oczywiście to nie będzie trwało godzinę, półtorej czy jeden dzień. To będzie spektakularnie wyglądało, ale będzie to praca kilkunastodniowa - mówi Marek Duklanowski z Wód Polskich w Szczecinie.
- Później oczywiście prace z układaniem torowiska, z montowaniem trakcji, z ubezpieczeniem tego mostu również od góry. Musi mieć odpowiednią nośność. Na razie tę konstrukcję nośną od spodu - ten wieniec dolny, rzeczywiście w tej chwili ona ulega zestaleniu. Po tym scaleniu będzie możliwość nasuwania całości - dodaje.
Przypomnijmy stara przeprawa została rozebrana. Pozostawiono tylko część zwodzoną starego mostu, która będzie zabytkiem techniki.
Nowy most kolejowy będzie miał dwa tory. Prześwit pomiędzy przęsłem środkowym a lustrem Odry ma wynosić 6 metrów 20 centymetrów. To umożliwi bezkolizyjną żeglugę barek.
Inwestorem budowy mostu kolejowego w Podjuchach są Wody Polskie w Szczecinie.
- Za chwilę, z tego względu, że to kilka, czy kilkanaście dni przed nami i rozpocznie się nasuw od strony zachodniej tego mostu. Oczywiście to nie będzie trwało godzinę, półtorej, czy jeden dzień. To będzie spektakularnie wyglądało, ale będzie to praca kilkunastodniowa - mówi M. Duklanowski z Wód Polskich w Szczecinie.
- Później oczywiście prace z układaniem torowiska, z montowaniem trakcji, z ubezpieczeniem tego mostu również od góry. Musi mieć odpowiednią nośność. Na razie tę konstrukcję nośną od spodu - ten wieniec dolny, rzeczywiście w tej chwili ona ulega zestaleniu. Po tym scaleniu będzie możliwość nasuwania całości - dodaje.