Polskie sądy są wolne, bo po prostu wolno pracują i konieczna jest reforma - mówił w "Rozmowie pod krawatem" poseł PiS Zbigniew Bogucki.
Komentował w ten sposób kilka spraw, które od lat czekają na rozstrzygnięcie. Wspominał między innymi o tragicznym pożarze w escape roomie w Koszalinie, do którego doszło dokładnie 5 lat temu. Sprawa przed sądem nadal nie została zakończona.
Mówił również o sprawie senatora Koalicji Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego, który odpowiada w sprawie afery melioracyjnej. Wspomniał także o kwestii senatora Tomasza Grodzkiego, któremu prokuratura nie może nawet postawić zarzutów, bo nie ma zgody na uchylenie mu immunitetu.
Politycy wykorzystują to by mówić, że te sprawy są polityczne - mówił Zbigniew Bogucki.
- Gdyby sąd pierwszej, drugiej instancji, rozstrzygnął tę sprawę prawomocnie, to nie mielibyśmy do czynienia z historiami i opowieściami czy to polityczne, czy niepolityczne. Mielibyśmy albo uniewinnienie, albo skazanie. W tej sytuacji, kiedy sądy nie działają albo działają bardzo wolno, mamy do czynienia z tym, że każdy z tych oskarżonych, czy w przypadku profesora Grodzkiego nie ma oskarżenia, bo nie ma nawet - co niezwykle istotne - uchylenia immunitetu, każdy może snuć opowieść, jaką chce - mówi Bogucki.
Przypomnijmy: pod koniec grudnia Prokuratura Regionalna w Szczecinie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko grupie, która organizowała proceder korupcyjny w szpitalu Zdunowo. Mimo, że śledczy uznali, że były Marszałek Senatu a dziś senator był jej ważną częścią, to nie można mu postawić zarzutów, bo chroni go immunitet.
Ta sprawa to ostatnie podrygi pisowskiej prokuratury przed tym, jak wróci normalna, niezależna prokuratura - tak dla Onetu sprawę skomentował Tomasz Grodzki.
Mówił również o sprawie senatora Koalicji Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego, który odpowiada w sprawie afery melioracyjnej. Wspomniał także o kwestii senatora Tomasza Grodzkiego, któremu prokuratura nie może nawet postawić zarzutów, bo nie ma zgody na uchylenie mu immunitetu.
Politycy wykorzystują to by mówić, że te sprawy są polityczne - mówił Zbigniew Bogucki.
- Gdyby sąd pierwszej, drugiej instancji, rozstrzygnął tę sprawę prawomocnie, to nie mielibyśmy do czynienia z historiami i opowieściami czy to polityczne, czy niepolityczne. Mielibyśmy albo uniewinnienie, albo skazanie. W tej sytuacji, kiedy sądy nie działają albo działają bardzo wolno, mamy do czynienia z tym, że każdy z tych oskarżonych, czy w przypadku profesora Grodzkiego nie ma oskarżenia, bo nie ma nawet - co niezwykle istotne - uchylenia immunitetu, każdy może snuć opowieść, jaką chce - mówi Bogucki.
Przypomnijmy: pod koniec grudnia Prokuratura Regionalna w Szczecinie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko grupie, która organizowała proceder korupcyjny w szpitalu Zdunowo. Mimo, że śledczy uznali, że były Marszałek Senatu a dziś senator był jej ważną częścią, to nie można mu postawić zarzutów, bo chroni go immunitet.
Ta sprawa to ostatnie podrygi pisowskiej prokuratury przed tym, jak wróci normalna, niezależna prokuratura - tak dla Onetu sprawę skomentował Tomasz Grodzki.