Nowoczesne egzoszkielety pomogą chronić medyków ze szpitala na Pomorzanach.
Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 2 PUM w Szczecinie rozpoczął wdrażanie nowoczesnego systemy ochrony radiologicznej.
Chodzi o ochronę lekarzy, którzy nie muszą już nosić ołowianych fartuchów podczas zabiegów radiologicznych i kardiologicznych - mówi Mateusz Iżakowski, rzecznik szpitala na Pomorzanach.
- Urządzenie działa jak zaawansowany egzoszkielet, który chroni najbardziej wrażliwe obszary ciała, czyli głowę, szyję, klatkę piersiową i miednicę, przy jednoczesnym zachowaniu pełnej mobilności operatora - mówi Iżakowski.
- Taki chirurg mniej się męczy w trakcie operacji. Jest mniejsze ryzyko, że dojdzie z czasem do zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa związanych z wykonywanym zawodem. Również dzięki temu, że mamy ten egzoszkielet możliwe było zastosowanie, większej niż standardowa, warstwy ochrony radiologicznej. Mowa tutaj o ekwiwalencie ołowiu - wyjaśnia dr hab. n. med. Paweł Rynio, kierownik Ośrodka Medycznych Technologii 3D w szpitalu na Pomorzanach.
Szczeciński szpital jest pierwszym w Polsce i drugim w Europie, który wprowadza takie rozwiązanie.
Koszt zakupu trzech takich urządzeń to 540 tysięcy złotych. 80% tej kwoty to dofinansowanie ze środków unijnych.
Edycja tekstu: Michał Król, Piotr Kołodziejski