"Jesteśmy zobowiązani do tego, żeby sprawdzać, jak rządzący realizują swoje cele" - szczecińscy działacze Prawa i Sprawiedliwości mają wątpliwości dotyczące grantów przyznanych na kulturę w ramach KPO.
Na liście znalazło się wiele pozycji - przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości w Szczecinie, Krzysztof Romianowski uznaje je, za co najmniej zastanawiające.
- Stowarzyszenie Sistrum - Przestrzeń Kultury Lesbijskiej - 71 tysięcy złotych. Ale mamy jeszcze coś ciekawszego, 36 tysięcy złotych (na przedsięwzięcie pt. - przyp. red.) kolory męskości, taniec na TikToku i cielesne doświadczenie męskiej tożsamości. A szczecińska Opera na Zamku mają zero, no to chyba coś jest nie tak - mówi Romianowski.
W ramach interwencji poselskiej składam prośbę do marszałka województwa Olgierda Geblewicza o udostępnienie wszystkich środków unijnych, które zostały przyznane dla zachodniopomorskiego od 2005 roku - mówi poseł PiS, Artur Szałabawka.
- Musimy przyjrzeć się temu, jak były rozdysponowane środki od 2005 roku, ponieważ mamy podejrzenia, że w Urzędzie Marszałkowskim środki te mogły być przeznaczane tendencyjnie dla instytucji, które działają na rzecz Koalicji Obywatelskiej, Platformy Obywatelskiej - mówi Szałabawka.
W Zachodniopomorskiem dofinansowano 13 projektów w ramach stypendiów i przyznano 27 grantów. Środki w ramach KPO w regionie otrzymały m.in. Teatr Lalek Pleciuga, Muzeum Narodowe w Szczecinie, Fundacja Akademii Sztuki w Szczecinie Academia Nova i koszalińska Filharmonia im. Stanisława Moniuszki.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin