W Kołobrzegu trwa publiczna dyskusja na temat budowy tarasu widokowego w kształcie gigantycznej mewy. W internecie została założona petycja przeciwników tej inwestycji, a swoje podpisy złożyło już blisko 400 osób.
Taras widokowy miałby powstać w zabytkowym parku Aleksandra Fredry. Z taką propozycją wyszedł do miejscowych władz inwestor planujący budowę konstrukcji o wysokości ponad 30 metrów.
Inwestycja ma jednak swoich przeciwników. Bartosz Kołodziejczyk, autor petycji sprzeciwiającej się budowie gigantycznej mewy mówi, że park powinien pozostać wolny od takiej zabudowy.
Roland Marciniak, pełnomocnik inwestora przekonuje, że wieża nie wpłynie negatywnie na okoliczny krajobraz.
- My to traktujemy jako urządzenie uzdrowiskowe. Projekt nie generuje żadnej zabudowy hotelowej, żadnej zabudowy restauracyjnej - podkreśla Marciniak.
O tym, czy mewa otrzyma „zielone światło”, zdecydują 29 października miejscy radni.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Inwestycja ma jednak swoich przeciwników. Bartosz Kołodziejczyk, autor petycji sprzeciwiającej się budowie gigantycznej mewy mówi, że park powinien pozostać wolny od takiej zabudowy.
- Taka inwestycja mogłaby się w Kołobrzegu sprawdzić, ale w innym miejscu. Nie ma potrzeby, żeby niszczyć zabytek po to, żeby stworzyć symbol - uważa Kołodziejczyk.
- My to traktujemy jako urządzenie uzdrowiskowe. Projekt nie generuje żadnej zabudowy hotelowej, żadnej zabudowy restauracyjnej - podkreśla Marciniak.
O tym, czy mewa otrzyma „zielone światło”, zdecydują 29 października miejscy radni.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin